W sobotę zawitałem pierwszy raz na stadionie Swornicy Czarnowąsy. Skorzystałem z okazji, że Odra Opole grała tego dnia o 20.30 i postanowiłem zobaczyć 2 mecze. Oba stadiony leżą w odległości 8 km od siebie. Do wyboru meczu w Czarnowąsach zachęcił mnie dodatkowo rywal Swornicy. O LZS Piotrówka wiedziałem, że tam zawsze grali jacyś czarnoskórzy piłkarze z Afryki. Liczyłem maksymalnie na 3. Gdy przyjechałem, to dowiedziałem się, że prezes klubu z Piotrówki kupił przed tym sezonem 15 piłkarzy z Brazylii. W Czarnowąsach byli wszędzie: na boisku, na ławce rezerwowych i na trybunach, bo oprócz nich w składzie są też Polacy i mimo, że się jest z Brazylii, to ciężko załapać się nawet do meczowej kadry. Nie wiem, czy w Polsce jest drugi tak brazylijski klub.
ZAGŁĘBIE LUBIN - GWARDIA OPOLE 29-28 (15-12)
Zagłębie: Dudek - Michałów, Stankiewicz (2), Gumiński (7), Rosiek (4), Przysiek (3), Kużdeba, Marciniak, Szymyślik (8), Wolski, Paluch, Bartczak (4), Starzyński (1)
Gwardia: Donosewicz, Malcher - Śmieszek, Swat (2), Szolc (5), Kłoda (2), Drej (3), Serpina, Vukcević (5), Adamczak Piotr (2), Garbacz (2), Prokop (1), Płócienniczak (3), Migała (3), Lasoń
ODRA OPOLE - GÓRNIK POLKOWICE 1-0 (1-0)
1-0 43min. Kocur
Odra: Danowski - Łoziński, Drąg, Michniewicz, Skrzypczak, Tomanek (86 Kowalczyk), Glanowski, Deja, Wolny (89 Krawiec), Cieluch (31 Surowiak), Kocur (68 Wawrzyniak)
Górnik: Kazimierczak - Darda, Bartków, Żmija (87 Karmelita), Sołtyński (46 Kamiński), Famulski, Ałdaś, Drzazga (46 Gałach), Bryła (71 Bancewicz), Garyga, Szewczyk
RAKÓW CZĘSTOCHOWA - MKS KLUCZBORK 3-0 (2-0)
1-0 2min. Lenkiewicz
2-0 36min. Retlewski
3-0 70min. Czerwiński
Raków: Wróbel - Krupa, Byrtek, Napora, Ogłaza, Kmieć, Retlewski (78 Strzelecki), Brzęczek (86 Walasek), Czerwiński (84 Górecki), Kowalczyk, Lenkiewicz (60 Buczkowski)
Kluczbork: Abramowicz - Gierak, Hober, Kojder, Kwaśniewski (46 Bzdęga), Legierski, Niziołek, Orłowicz (46 Mikulski), Rewucki, Śliwa, Wolkiewicz
Rozegrano pierwszą rundę pucharu Polski na szczeblu okręgu. Runda ta przejdzie do historii pod znakiem ciemności, w jakich kończono niektóre mecze. Ktoś w OZPN-ie zapomniał, że pucharowe mecze mogą być przedłużone o dogrywkę, a później jeszcze o rzuty karne i wyznaczył początek spotkań na 17.30. W efekcie kilka meczów kończyło się w anormalnych warunkach.
GÓRNIK WAŁBRZYCH - RUCH ZDZIESZOWICE 2-1 (0-0)
0-1 66min. Baraniak
1-1 82min. Zinke
2-1 90+12min. Orzech
Górnik: Jaroszewski - Orzech, Łaski (14 Rytko), Wojtarowicz, D. Michalak, Zinke, Wepa, G. Michalak, Szuba (73 Sawicki), Moszyk, Folc (46 Bartkowiak)
Ruch: Feć (90 Sochacki) - Baraniak (90 Pajączkowski), Polak (72 Dyczek), Bachor, Nowak, Rozmus, Damrat, Bukowiec, Bella, Sobik, Hanzel (77 Lachowski)
Jeszcze się nie rozpoczęły rozgrywki Pucharu Polski na szczeblu okręgu, a już kilka drużyn "odpadło". W cydzysłowie, bo bynajmniej nie dlatego, że przegrały, ale dlatego, że zrezygnowały z gry. W tym roku plaga drużyn, które nie są zainteresowane uczestnictwem w tych rozgrywkach, jest wyjątkowo duża. Gdy do tego dodamy jeszcze kadłubowe rozgrywki pucharowe na szczeblach podokręgów, których uczestnicy nie mając prawa grać od razu w pucharze okręgowym, rywalizują między sobą w czasem kilkudrużynowym gronie, po tylko, by wyłonić jedną (!) drużynę uprawnioną do dalszych gier, to nieodparcie nasuwa się pytanie, czy obecna formuła pucharowych rozgrywek się nie przejadła i czy coś z nią jest nie tak.
Po sobotnich wojażach po czeskich boiskach 8-ej ligi, przyszła kolej na polską 8-mą ligę, czyli klasę B. Tym razem wybrałem się do Bodzanowa koło Głuchołaz, gdzie jeszcze nigdy nie byłem na meczu. LZS Bodzanów podejmował Błękitnych Biskupów. Dodam, że nigdy wcześniej nie widziałem żadnej z tych drużyn. Liczyłem na derbową atmosferę, bo obie miejscowości są z gminy Głuchołazy. W porównaniu z czeskimi boiskami, które w sobotę widziałem w Vapenna i Lipova-Lazne, to obiekt w Bodzanowie wygląda okropnie. Porównując go jednak z boiskami klubów klasy B w powiecie nyskim, to aż tak źle nie jest. Boisko jest ogrodzone. Jest budynek klubowy, a obok niego duża wiata, pod którą są stoły, przy których można oglądać mecz.
Tylko dwie opolskie drużyny wynik meczu rozstrzygnęły na swoją korzyść, z czego jedna w pojedynku derbowym. Leśnica pokonała Polonię Głubczyce, a drugim zespołem, który może pochwalić się wygraną, to Swornica Czarnowąsy. Zwłaszcza wygraną Swornicy należy specjalnie docenić, bo trzy punkty nie dość, że Czarnowąsy przywiozły z wyjazdu, to na dodatek z Radzionkowa, z wyżej notowanych Ruchem. Skromne, jednobramkowe zwycięstwo wywindowało Swornicę na 4-te miejsce, najwyższe spośród opolskich zespołów.
Czwarta kolejka V ligi przyniosła kilka takich samych wyników. Najpopularniejszym był 3-1, tak zakończyły się aż 3 mecze: Olesna z Prudnikiem, Chemika z Źlinicami i Jemielnicy z Lewinem Brzeskim. Blisko takiego wyniku było także w Ozimku, ale tam skończyło się na 3-0. We wszystkich przypadkach wygrywali miejscowi. W Brzegu i Gogolinie też padły te same wyniki, ale tam gospodarze wygrywali po 4-1. Najwięcej goli kibice oglądali za to w Starowicach, gdzie tamtejszy beniaminek przegrał ze Spartą 2-4. Do tych dość wysokich wyników nie pasuje rezultat z Łubnian, gdzie padła tylko jedna bramka, po której Skalnik wygrał 1-0.
W ostatnią sobotę sierpnia zdecydowałem się pojechać na 2 mecze w rejonie Jesenika. Wybierając te spotkania patrzyłem, żeby były blisko siebie i w górzystym terenie. Chciałem, żebyśmy z żoną jeszcze skorzystali z uroków Jesioników, które są pasmem górskim w Sudetach. Okazało się, że o godzinie 11.00 gra Omya Vapenna z Sokolem Velke Kunetice, a o 15.30 SK Lipova-Lazne z Sokolem Bernartice. Obie miejscowości leżą w odległości 9 km od siebie. Oba mecze były w ramach ligi zwanej okresni prebor, która jest najniższą ligą czeską (VIII liga). Tak jest w tym rejonie, bo wiem, że są rejony Czech, gdzie jest nawet 10. liga. O żadnej z tych drużyn nie miałem wiedzy, co do ich boisk. Kiedy przyjechaliśmy do Wapiennej (polska nazwa), to przeżyłem pozytywny szok. Okazało się, że trafiłem na ogrodzony mały stadion z dość dużą trybuną z plastikowymi krzesełkami.
RUCH ZDZIESZOWICE - BŁĘKITNI STARGARD SZCZECIŃSKI 3-4 (2-1)
1-0 14min. Baraniak
2-0 26min. Hanzel
2-1 45min. Magnuski
2-2 59min. Gajda (karny)
2-3 65min. Wojtasiak
2-4 76min. Liśkiewicz
3-4 83min. Hanzel
Ruch: ?
Błękitni: ?
Tego, co stało się w meczu z Błękitnymi, zawodnicy i kibice Ruchu długo nie zapomną. Drużyna Ruchu była już w niebie, po pół godzinie prowadziła 2-0, rywal nie miał pomysłu na grę, a kolejne bramki dla Ruchu wydawały się kwestią czasu.
MKS KLUCZBORK - LECHIA ZIELONA GÓRA 1-2 (1-2)
0-1 4min. Okińczyc (karny)
0-2 22min. Olejniczak
1-2 40min. Kojder
Kluczbork: Skrzyniarz - Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Skrobol (46 Śliwa), Hober, Arian, Niziołek, Legierski, Wolkiewicz (68. Bzdęga), Kojder (75 Stępień)
Lechia: Fabisiak - Barski, Andrzejczak (77 Sucharek), Górecki, Górski, Greszczyk, Kiliński, Małecki (65 Kononowicz), Okińczyc, Olejniczak, Skrzyński (46 Dworak, 90 Mycan)
Miało być świętowanie, miało być zwycięstwo - było tylko to pierwsze. Jubileusz dziesięciolecia MKS-u Kluczbork upłynął pod znakiem festynu, ale bez radości z wygranego meczu: drużyna przegrała z Lechią Zielona Góra 1-2 i popsuła radość z świętowania.
CHROBRY GŁOGÓW - ODRA OPOLE 4-1 (2-0)
1-0 3min. Sędziak
2-0 7min. Gołąb
3-0 58min. Janeczko
4-0 62min. Łoziński
4-1 87min. Kocur
Chrobry: Rzepecki - Ilków-Gołąb, Michalec, Szałek, Samiec, Machaj (74 Ciechański), Hałambiec, Ulatowski (55 Gancarczyk), Janeczko (82 Kuczer), Szczepaniak, Sędziak (68 Tabaczyński)
Odra: Kosut - Łoziński, Michniewicz, Lalko, Krawiec (65 Skrzypczak), Tomanek (55 Kocur), Glanowski (81 Wawrzyniak), Deja, Cieluch, Krysian, Setla
Jeszcze nie przebrzmiały echa wpadki Odry w meczu z Rozwojem, a już mamy następny niechlubny występ opolskiej jedenastki. Odra przegrała w Głogowie 1-4 i tylko częściowym usprawiedliwieniem jest fakt, że Chrobry jest liderem grupy.