OSTROVIA OSTRÓW - ASPR ZAWADZKIE 35-26 (18-15)
Ostrovia: Tarko, Adamczyk - Martyński (10), Dutkiewicz (6), Tomczak (4), Stupiński (3), Bielec (3), Jaszka (3), Sobczak (2), Tarko (1), Szefner (1), Gaze, Czerwiński (1), Piosik, Kierzek
Zawadzkie: Studziński, Kruk - Gradowski (9), Piech (7), Płonka (4), Skowroński (2), Włoka (2), Całujek (1), Juros (1), Kaczka, Albingier, Kulej, Kozłowski, Ungier
GWARDIA OPOLE - KS KOŃSKIE 29-25 (15-15)
Gwardia: Donosewicz, Romatowski, Fiodor - Śmieszek (2), Swat (2), Adamczak (3), Knop (3), Szolc (4), Krzyżanowski (1), Kulak, Drej, Migała (11), Prokop (1), Płócienniczak (2)
Końskie: Witkowski, M. Kornecki, Ratuszniak - Dobrowolski, Bąk (2), Kirylau, Grabarczyk (1), Maleszak (1), Słonicki, Gomółka, Kubała (1), Bodasiński (4), Napierała (4), H. Kornecki (4), Biegaj (2), Smołuch (5)
Gdy ASPR Zawadzkie powstawał w 2001 roku na gruzach Stali Zawadzkie, mało kto przypuszczał, że pod wodzą nowych sterników klub przebije wszelkie wcześniejsze osiągnięcia i choć formalnie ASPR jest tworem nowym, to w Zawadzkiem nie ma nikogo, kto nie widzi w ASPR-rze kontynuacji historii Stali. Niemal równo z powołaniem nowego stowarzyszenia zawiązano także szkółki piłki ręcznej i to nie tylko w Zawadzkiem, ale i w sąsiednich miejscowościach, a nawet poza granicami powiatu. Szkółki te miały zapewnić dopływ świeżych zawodników do pierwszej drużyny i stanowić o jego sile. Po 3 latach ASPR awansował do II ligi powtarzając historyczny sukces Stali z lat siedemdziesiątych, ale wkrótce okazało się, że tym razem nie kończy się na jednorazowym sukcesie i po roku drużyna utrzymuje szlify II-ligowca. Utrzymuje aż do... dzisiaj.
ASPR ZAWADZKIE - MKS KALISZ 26-32 (11-17)
Zawadzkie: Kruk, Studziński - Gradowski (7), Piech (6), Płonka (4), Włoka (3), Juros (3), Kaczka (1), Kulej (1), Ungier (1), Skowroński, Kozłowski
Kalisz: Niedzielski (8), Krupa (7), Kuśmierczyk (5), Nowakowski (5), Sieg (4), Klara (2), Stefański (1), Staniek, Adamski, Krygowski, Kobusiński
ASPR Zawadzkie przegrał kolejny mecz, a kibice z niesmakiem opuszczali halę. O porażce zadecydowało fatalne rozpoczęcie meczu. Nim się ktokolwiek zorientował, Kalisz prowadził już 9-1 ośmieszając drużynę gospodarzy na każdym korku. Miarą bezradności ASPR-u niech będzie fakt, że trener zdecydował się nawet na wycofanie bramkarza, by wspomóc zawodników w polu.
UNIA TARNÓW - GWARDIA OPOLE 26-32 (14-19)
Unia: Barnaś, Ciochoń - Cieniek (6), Niedojadło (4), Wajda (4), Kowalik (2), Janas (2), Michalik (2), Kuroś (2), Siedlik (2), Bujak (1), Bieś (1), Dutka, Król, Kozioł, Sokół
Gwardia: Romatowski, Fiodor, Donosewicz - Swat (9), Prokop (6), Migała (5), Płócienniczak (3), Krzyżanowski (2), Kłoda (2), Drej (1), Kulak (1), Knop (1), Adamczak (1), Śmieszek (1), Szolc, Serpina
SPR OLKUSZ - TOR DOBRZEŃ 39-26 (17-14)
Olkusz: Łakomska, Hoffman, Knapik - Giera (7), Przytuła (7), Basiak (7), Leszczyńska (6), Fierka (6), Sikorska (4), Tarnowska (2), Kantor, Pastwa, Michla, Cwalina
TOR: Żegleń, Pisarzak, Boczkowska - Grozdanowska (5), Staszkiewicz (4), Golec (4), Wynnyk (3), Adamczewska (3), Olszynka (3), Dęga (2), Wójt (1), Brylak (1), Majewska
Tradycji stało się zadość. Co roku IV liga kończy rozgrywki w okrojonym składzie. Tym razem z szeregu wykruszyła się jako pierwsza Victoria Chrościce. Drużyna, która w lidze utrzymała się dzięki temu, że rok temu inni jej uczestnicy się wykruszyli, tym razem idzie w ich ślady. Na półmetku rozgrywek Victoria zajmuje przedostatnie miejsce ze stratą 3 punktów do bezpiecznej strefy. Wyniki dotychczasowych meczów rozegranych przez Victorię zostają utrzymane, a Victoria w przyszłym sezonie zostanie zdegradowana o dwie klasy rozgrywkowe - będzie więc mogła zagrać w okręgówce.
Nie znasz dnia ni godziny - tak można podsumować decyzję OZPN-u odbierającą liderowi V ligi prawie wszystkie jesienne punkty. Choć wcześniej OZPN potwierdził do gry zawodnika TOR-u, to teraz dopatrzył się nieprawidłowości i zweryfikował walkowerem wszystkie mecze z jego udziałem.
TOR Dobrzeń już nie jest liderem V ligi. Z pierwszego miejsca spadł na ostatnie. Stało się to po decyzji OZPN-u, który zweryfikował większość meczów rundy jesiennej TOR-u Dobrzeń jako walkowery za udział w meczach nieuprawnionego zawodnika. Drużynie z Dobrzenia pozostaje więc tylko 6 punktów na koncie, a to plasuje drużynę na ostatnim miejscu w tabeli.
STAL NYSA - BBTS BIELSKO-BIAŁA 3-1 (18, -15, 23, 23)
Stal: Matejczyk, Jarząbski, Stancelewski, Pietkiewicz, Łuka, Karpiewski, Andrzejewski, Biniek (libero), Piórkowski, Kęsicki
Bielsko-Biała: Macionczyk, Kalembka, Błoński, Wołosz, Lewiński, Gaca, Swaczyna, Latocha, Kwasowski, Modzelewski
UNIA TARNÓW - ASPR ZAWADZKIE 30-32 (16-19)
Unia: Barnaś, Nowak, Ciochoń - Janas (6), Wajda (5), Dutka (4), Niedojadło (3), Bieś (2), Siedlik (2), Michalik (2), Sokół (2), Król (2), Cieniek (1), Kuroś (1), Kozioł, Bujak
Zawadzkie: Studziński - Płonka (6), Włoka (6), Gradowski (5), Piech (5), Juros (4), Wugiel (4), Skowroński (1), Kaczka (1), Albingier, Hertel, Kulej, Kozłowski, Kruk
Gwardia Opole na swojej drodze do I ligi pokonała właśnie najważniejszego rywala - Śląsk Wrocław. W minioną sobotę opolanie wygrali ze Śląskiem i dzięki temu mają nad nim już 6 punktów przewagi. Mniejsze znaczenie w tej sytuacji ma fakt, że Wągrowiec także wygrał mecz i traci do Gwardii tylko jeden punkt, bo do barażów i tak awansują dwie drużyny i w zasadzie nie robi różnicy, czy opolanie wejdą z pierwszego czy drugiego miejsca. Śląsk porażką w Opolu praktycznie zamknął sobie szansę na awans, bo nie wydaje się, by prowadzący duet był w stanie stracić pięć punktów przewagi, a to jeszcze przy założeniu, że Śląskowi noga się już więcej w tym sezonie nie powinie.
GWARDIA OPOLE - ŚLĄSK WROCŁAW 33-27 (14-11)
Gwardia: Donosewicz, Romatowski, Fiodor - Śmieszek, Swat (3), Adamczak (5), Knop (1), Szolc (4), Krzyżanowski, Kulak (2), Drej (2), Serpina, Migała (5), Prokop (9), Płócienniczak (2)
Śląsk: Schodowski - Krzywda (2), Gałat (1), Herudziński (5), Koprowski, Swat (7), Zadura (6), Wróblewski, Kłos (5), Wolski (1)
ASPR ZAWADZKIE - GWARDIA OPOLE 27-34 (12-20)
Zawadzkie: Kruk, Studziński - Gradowski (8), Piech (6), Płonka (5), Skowroński (2), Ungier (2), Kozłowski (1), Kaczka (1), Kulej (1), Włoka (1), Albingier
Gwardia: Romatowski, Donosewicz, Fiodor - Migała (4), Szolc (4), Prokop (4), Serpina (4), Swat (4), Płócienniczak (3), Knop (3), Kulak (2), Śmieszek (2), Adamczak (2), Drej (2), Kłoda, Krzyżanowski
Derbowa potyczka ASPR-u z Gwardią zakończyła się zdecydowaną wygraną gości. Gwardia tym samym utrzymała pozycję lidera, a ASPR zadamawia się w ogonie tabeli. Choć Gwardia przez cały czas prowadziła, to pierwsza połowa nie przyniosła wyraźnej dominacji drużyny z Opola. Przez długi czas opolanie prowadzili różnicą 2-3 bramek, a ASPR cały czas deptał liderowi po piętach. To się zmieniło w ostatnich minutach pierwszej części gry. Bezradna gra ASPR-u w ataku i mnóstwo zmarnowanych okazji zaowocowało utratą dystansu do rywala, który do przerwy wypracował sobie ośmiopunktową przewagę.
Najbliższa kolejka upłynie dla opolskich kibiców pod znakiem derbów. W Zawadzkiem ASPR podejmuje Gwardię Opole i choć punkty potrzebne są zarówno jednej, jak i drugiej drużynie, to można założyć w ciemno, że Zawadzkie będzie się musiało obejść smakiem. Faworytem tego meczu, i to zdecydowanym, jest Gwardia. Opolanie w obecnym sezonie spisują się wyśmienicie, przewodzą w tabeli i są na najlepszej drodze do wywalczenia upragnionego awansu do I ligi. ASPR Zawadzkie plasuje się tuż nad strefą spadkową i ma spore szanse, by po sobotnim meczu w niej zagościć.