CHROBRY GŁOGÓW - MKS KLUCZBORK 0-4 (0-2)
0-1 20min. Tuszyński
0-2 30min. Tuszyński
0-3 49min. Tuszyński
0-4 62min. Tuszyński
Chrobry: Zaremba - Filbier (80 Kosmala), Samiec, Suchecki, Bukraba, Michalec (52 Niedźwiedź), Kaczmarek (58 Węglarz), Hałambiec, Ochmański, Stasiak, Grzybowski (46 Machaj)
MKS: Abramowicz - Orłowicz, Ganowicz, Wilusz, Pajączkowski, Nitkiewicz (59 Ekwueme), Fryzowicz (72 Deja), Glanowski, Ulatowski (78 Galdino), Niziołek, Tuszyński
Po kolejnych meczach w IV lidze czołówka tabeli zrobiła się niesamowicie długa i ciasna. Pierwszą i dziewiątą drużynę dzieli różnica zaledwie dwóch punktów, a to sprawia, że rywalizacja a meczu na mecz nabiera coraz większego smaczku. W ostatnich meczach zanotowaliśmy trzy zwycięstwa naszych drużyn, z których najcenniejsza jest wygrana Odry w Pawłowicach.
I liga siatkówki została zamknięta. Decyzją Zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej o spadkach i awansach przestaną decydować już tylko sportowe wyniki, ale... kasa. Drużyny, które zajmą ostatnie miejsce niekoniecznie z niej spadną, a drużyny, które wygrają II ligę, niekoniecznie do niej awansują. O tym, kto w niej zagra, zadecydują pieniądze.
Od dłuższego czasu planowałem, że pojadę do Mikulovic na mecz Pucharu Czech, ponieważ do tej miejscowości miał przyjechać pierwszoligowiec z Teplic. Spodziewałem się ciekawego i zaciętego spotkania. Liczyłem nawet na sensację, ponieważ w tamtym sezonie dwukrotnie widziałem w akcji piłkarzy z Mikulovic i wiedziałem, że ambicji im nie zabraknie. Na mecz przyjechałem o 15.30, czyli półtorej godziny przed czasem. Kiedy podjechałem pod stadion okazało się, że jest tam mnóstwo kibiców.
Największą niespodzianką 4-tej kolejki jest porażka naszej Leśnicy w Rogowie z Przyszłością. Niespodzianką dla opolskich kibiców, bo ci w roli faworyta stawiali lidera IV ligi, a trochę jakby zapominali, że Przyszłość ustępowała temu liderowi na zaledwie dwa punkty. Ustępowała - bo teraz już wyprzedza. Leśnica przegrała w Rogowie 2-3 i nie pomogło prowadzenie do przerwy 2-1. Rewelacyjny beniaminek awansował na pozycję wicelidera i teraz to on będzie stawiany w roli faworyta kolejnego meczu.
Długo nie mogłem się zdecydować na jaki mecz 27 sierpnia pojechać. Najpierw planowałem pojechać do Ostrawy na Banik. Potem do Ząbkowic Śląskich na mecz Orła. Ostatecznie zdecydowałem się na mecz Odry Opole ze Szczakowianką Jaworzno. Zadecydowało o tym to, że wyczytałem, że pod względem kibicowskim będzie to najlepsze spotkanie jesienne w Opolu. Godzinę przed meczem byliśmy z Elą pod stadionem.
RUCH ZDZIESZOWICE - ELANA TORUŃ 1-0 (1-0)
1-0 23min. Bodzioch
Ruch: Feć - Bodzioch (Kiliński), Bella, Bachor, Rewucki - Bobiński, Bukowiec (Ł. Damrat), Kapłon, Kasprzyk - T. Damrat, Juszczak (Rychlewicz)
Elana: Osiński - Bartkiewicz, Czarnecki, Sobolewski (46 Kikowski), Wróbel, Grudzień (72 Zamara), Więckowski (82 Kaplarny), Świderek, Mikołajczak, Sędziak, Mania (46 Iheanacho)
MKS KLUCZBORK - CALISIA KALISZ 0-1 (0-0)
0-1 70min. Migawa
MKS: Abramowicz - Nitkiewicz, Wilusz, Ganowicz, Fryzowicz, Niziołek (46 Półchłopek), Galdino (61 Deja), Ulatowski (69 Łętocha), Glanowski, Pajączkowski, Tuszyński
Calisia: Ludwikowski - Vergilov, Maksymov, Nedyalkov, Kotwica (85 Świergiel), Dziubek (87 Lisiecki), Wiącek, Ciesielski, Gościniak, Odunka, Matuszewski (67 Migawa)
Po kilku meczach IV ligi zaczyna być powoli widoczny układ sił w grupie. Tradycyjnie, można już powiedzieć, w czołówce melduje się zespół Leśnicy. Po trzech kolejkach jest liderem, deklasuje rywali pod względem ilości strzelanych bramek i sieje postrach wśród swoich przeciwników. Nieźle spisuje się Piotrówka, która sezon rozpoczęła lepiej, niż ubiegłoroczne boje i też wreszcie plasuje się w górnej połówce tabeli.
I znowu trafiła mi się piłkarska środa. 24 sierpnia pojechałem na derby do Dobrzenia Wielkiego. Tam miejscowy TOR podejmował Odrę Opole. Był to mecz w ramach IV ligi opolsko-śląskiej. Teoretycznie faworytem meczu powinna być Odra. Jednak przed pierwszym gwizdkiem zespół TOR-u miał 1 punkt więcej. Do tego grał u siebie. Wjeżdżając do tej wsi (to nie złośliwość) przywitała mnie dwujęzyczna tablica. Po niemiecku ta miejscowość nazywa się Groß Döbern. Dwóch panów siedzących niedaleko mnie rozmawiało na meczu ze sobą po niemiecku.
20 i 21 sierpnia oglądałem mecze lokalnych lig w okolicach Wodzisławia. W sobotę byłem na meczu Górnik Pszów - LKS Górki Śląskie, a w niedzielę oglądałem spotkanie Startu Mszana z Olzą Godów. Miałem ochotę jeszcze na dwa sobotnie mecze, ale pojechałem w tamte strony na uroczystość rodzinną i byłoby lekkim nietaktem udać się w tym czasie na mecze. O 17.00 Start II Mszana podejmował reaktywowaną przez kibiców Odrę Wodzisław, która gra teraz w C klasie. Natomiast o 19.30 ROW Rybnik grał z MKS Kluczbork. Oglądając te dwa mecze porównywałem je z podobnymi meczami w okolicach Nysy. Piłkarsko wydaje mi się, że mecze, które zobaczyłem były lepsze od tego, co mam u siebie. Oczywiście porównując je z meczami tych samych lig. Organizacyjnie to przepaść. Na korzyść rejonów Wodzisławia. Mam na myśli wygląd stadionów i organizację spotkań. Tylko frekwencja na podobnym poziomie.
ROW RYBNIK - MKS KLUCZBORK 0-1 (0-0)
0-1 83min. Ulatowski
ROW: Paś - Mitura, Pacholski, Wrześniak, Grolik, Kostecki, Mościcki, Wieczorek (55 Bonk), Gródek (62 Cieślak), Gładkowski (70 Gajewski), Semeniuk
MKS: Abramowicz - Orłowicz, Ganowicz, Wilusz, Pajączkowski, Niziołek, Ulatowski, Glanowski, Deja (57 Fryzowicz), Nitkiewicz (68 Półchłopek), Tuszyński (89 Łętocha)
Ponad rok kibice MKS-u musieli czekać na wyjazdowe zwycięstwo swojej drużyny. Sztuka ta udała się piłkarzom z Kluczborka dopiero w Rybniku, gdzie pokonali beniaminka 1-0.
RUCH ZDZIESZOWICE - CZARNI ŻAGAŃ 1-2 (0-2)
0-1 32min. Flejterski
0-2 42min. Kononowicz
1-2 55min. Kiliński
Ruch: Feć - Kurc (54 Kiliński), Drąg, Bachor, Bobiński (89 Tomasik), Bella (85 S. Polak), Rewucki, Kapłon, Bukowiec, Kasprzyk, Juszczak (64 Rychlewicz)
Czarni: Przeździęk - Wróbel (52 Galuś), Kłak, Smarduch, Bulatovic, Pawela (82 Bednarczyk), Flejterski, Dorobek, Katerla, Kononowicz (66 Horubała), Burski
Drużyna Ruchu po niosła pierwszą w sezonie porażkę, i to na dodatek przed własną publicznością i z niżej notowanym rywalem. Tradycji stało się więc, można powiedzieć zadość, bo nie od dziś wiadomo, że Ruch o wiele lepiej spisuje się na wyjazdach.
Po drugiej kolejce IV ligi Leśnica nie jest już liderem. Leśnica tylko zremisowała w Opolu z Odrą 2-2 i ustąpiła pierwszego miejsca zespołowi Stali Bielsko, który wygrał z Polonią Łaziska 3-0 i bez straty bramki został samodzielnym liderem. Odra Opole, która ostrzyła sobie zęby na pierwsze trzy punkty w nowym sezonie, musiała się znów obejść smakiem i mimo, że do przerwy prowadziła z Leśnicą 2-0, musiała zadowolić się jednym punktem i drugim remisem.