Kolejna zmiana w opolskiej okręgówce. W miejsce Wikinga Opole zagra drużyna Rodła Opole, która w rozgrywkach debiutuje. Jako żywo przypomina się sytuacja z Oderką, która także nie musiała zaczynać rozgrywek od najniższej klasy.
Czy w świetle tych i ostatnich wydarzeń jest sens grać o ligowe punkty? Narażać się na zarzuty korupcyjne kupowania meczów? Skoro można kupić od razu miejsce w lidze. I to legalnie.
Tego jeszcze nie było! OZPN daje awans z siódmego miejsca. I to w trakcie trwania sezonu. Beneficjentem takiej decyzji jest Małapanew Ozimek. Drużyna w ubiegłym sezonie występowała w drugiej grupie A-klasy, przez długi czas broniła się przed spadkiem, dzięki jednak dobrej końcówce sezonu zakończyła rozgrywki na siódmym miejscu. W terminarzu na obecny sezon została uwzględniona w A-klasie, ale ostatecznie zagra w klasie W. Decyzję taką podjął OZPN, który na swojej stronie lakonicznie poinformował, że Małapanew Ozimek zajmuje miejsce Sławic w okręgówce w związku z przejęciem jej sekcji piłki nożnej.
Kibice piłki nożnej mieszkający w województwie opolskim mają blisko na mecze odbywające się w Czechach. W ciągu ostatniego roku byłem na czterech meczach w tym kraju. Trudno na tej podstawie uważać się za znawcę czeskiego futbolu. Zobaczyłem jednak cały przekrój czeskiej piłki, bo byłem na meczu Gamrinus Ligi (najwyższa liga), na dwóch meczach IV ligi i na jednym meczu najniższej ligi (VIII liga). Pod wieloma względami te mecze są lepsze od naszych. Przede wszystkim na czeskich stadionach sprzedają alkohol. Nie tylko piwo, ale nawet różne wódki. Wcale z tego powodu nie ma tam pijanych.
Pierwszym liderem po pierwszych meczach została Leśnica. Nasza drużyna pokonała wysoko na swoim terenie Victorię Częstochowa 4-1 i to wystarczyło, by zająć pierwsze miejsce w grupie. Spośród naszych drużyn występujących w tej lidze zwycięstwem może się jeszcze pochwalić TOR Dobrzeń, który dość szczęśliwie wygrał w derbowym meczu z Bogdanowicami. I to w zasadzie wszystkie dobre wiadomości.
TUR TUREK - RUCH ZDZIESZOWICE 1-2 (1-1)
0-1 5min. Kasprzyk
1-1 16min. Adamiec (karny)
1-2 90+3min. Drąg
Tur: Melon - Łucki, Bebeto, Zalepa, Lipiński, Dolewka, Książek, Roszak (60 Kowalski), Dregier (76 Kazimierowicz), Adamiec, Staroń (66 Gląba)
Ruch: Feć - Kurc (85 Rewucki), Bachor, Drąg, Bobiński, Kasprzyk, Kapłon, Bella, Kiliński (62 Rychlewicz), Damrat (68 Bodzioch), Juszczak (82 Polak)
Niesamowita końcówka meczu w Turku! Gdy wszyscy już myśleli, że mecz zakończy się remisem, niezawodny w takich sytuacjach Drąg w ostatniej, 93-ciej minucie doliczonego czasu gry posłał piłkę do bramki Melona i pogrążył gospodarzy. Ruch zainkasował kolejne trzy punkty i powoli staje się legendą, jeśli chodzi mecze wyjazdowe. O ile większość drużyn bardziej groźna jest na własnym boisku, to Ruch Zdzieszowice postrach sieje na boiskach rywali.
MKS KLUCZBORK - ELANA TORUŃ 2-1 (2-0)
1-0 3min. Tuszyński
2-0 30min. Nitkiewicz
2-1 90+1min. Mądrzejewski (karny)
MKS: Abramowicz - Orłowicz, Ganowicz, Wilusz, Nitkiewicz (62 Fryzowicz), Niziołek, Glanowski, Ulatowski (67 Galdino), Pajączkowski, Tuszyński, Deja (73 Łętocha)
Elana: Kryszak - Więckowski, Sędziak (62. Sędziak), Czarnecki, Wróbel, Mikołajczak (74 Nowosielski), Sobolewski, Grudzień (46 Iheanacho), Lewandowski, Bartkiewicz, Kikowski (46 Mądrzejewski)
Po kilku wyjazdach w kraju i zagranicą doczekałem się startu lig regionalnych. 13 sierpnia o 12.00 w Otmuchowie zainaugurowano mecze IV ligi opolskiej, czyli tak naprawdę V. Była to stuprocentowa inauguracja, bo inne mecze w tej lidze zaplanowano na 17.00. Mecz ten zapowiadał się interesująco, bo do Otmuchowa na mecz z Czarnymi przyjechała Sparta Paczków, a to oznacza, że były to derby powiatu nyskiego. Ponadto Czarni są beniaminkiem, który po kilku latach gry w lidze okręgowej powrócił do IV ligi. Oprócz aspektu czysto piłkarskiego, byłem ciekawy, czy przeprowadzono remont obiektu, bo gdzieś wyczytałem, że miały być montowane krzesełka. Interesowało mnie też, czy miejscowi kibice zorganizują doping, bo zrobili na mnie dobre wrażenie w czasie finału regionalnego PP w Chrościcach, gdzie prowadzili niezły doping, m.in. z zużyciem bębna.
Groundhopping to inaczej turystyka stadionowa. Polega to na „zaliczaniu” kolejnych stadionów. Groundhopper uważa stadion za zaliczony, jeżeli zobaczył na nim mecz. Inaczej mówiąc taki turysta stadionowy „kolekcjonuje” stadiony. Podobnym hobby jest groundspotting. To polega na zaliczaniu pustych stadionów. Groundhopping narodził się w Anglii. Nazwa ta powstała z dwóch angielskich słów: ground (football ground - boisko piłkarskie) i hopping (podskakiwanie, skakanie). Krótko mówiąc „skakanie” po stadionach. Groundhopper ogląda mecze od C klasy do finałów MŚ, czyli praktycznie wszystkie. Często wybiera mecz niższej ligi. Hobby to najbardziej rozwinęło się w Anglii i w Niemczech. W Anglii jest np. ekskluzywny klub groundhopperów, do którego mogą należeć Ci, którzy zobaczyli mecze na 92 stadionach, drużyn, które grają w ligach centralnych. Sławę zdobył jeden śmiałek, który zaliczył to w jeden rok. Wziął w tym celu roczny urlop bezpłatny.
Rozpoczyna się nowy sezon w V lidze. Nie ma w niej już TOR-u Dobrzeń i Startu Namysłów. Zespoły te wygrały poprzednią edycję tej ligi i awansowały do IV ligi. Kto pójdzie w ich ślady? W tym sezonie mamy tylko jednego spadkowicza, jest nim Skalnik Gracze (Krasiejów się wycofał i gra w okręgówce, a Chrościce utrzymały się dzięki wycofaniu się Myszkowa). Teoretycznie walka o awans będzie łatwiejsza, bo i konkurencja mniejsza.
Po wielu zawirowaniach z obsadzeniem wszystkich miejsc w IV lidze i jak zwykle, zdaniem kibiców, bardzo długiej przerwie, zaczynamy nowy sezon. W ten weekend rozgrywki wznawia liga śląsko-opolska. Mamy w niej 7 zespołów, co, trzeba przyznać, po tylu latach "funkcjonowania" tej ligi jest dla opolskich zespołów niezaprzeczalnym sukcesem, wszak po utworzeniu tej ligi przewidywaliśmy, że szybko zostanie ona zdominowana przez śląskie kluby, tymczasem siły są nadal wyrównane.
Niesamowicie trudne zadanie czeka nasze drużyny grające w III lidze. Ruch Zdzieszowice gra w Turku z wiceliderem tabeli, zaś Kluczbork podejmuje u siebie lidera tabeli, Elanę Toruń. Teoretycznie więcej szans ma Ruch, ponieważ drużyna ta na wyjazdach w poprzednim sezonie spisywała się bardzo dobrze, a Tur na boisku w tym sezonie zdobył tylko 5 punktów, pozostałe dwa dopisano mu za walkower z poprzedniej kolejki, więc pozycja wicelidera jest w aktualnej sytuacji nieco myląca. Tak czy inaczej liczymy na zdobycz punktową Ruchu, a może nawet i na zwycięstwo.
RUCH ZDZIESZOWICE - MKS KLUCZBORK 1-1 (1-1)
0-1 11min. Glanowski
1-1 38min. T. Damrat
Ruch: Feć - Rewucki (77 Kurc), Bachor, Drąg, Bobiński, Kiliński (61 Rychlewicz), Kapłon, Bukowiec, Kasprzyk, T. Damrat (46 Bella), Buchała
MKS: Abramowicz - Stawowy, Ganowicz, Wilusz, Orłowicz, Niziołek, Glanowski, Ulatowski, Pajączkowski (46 Fryzowicz), Deja (46 Tuszyński), Półchłopek (74 Galdino)
Derbowy mecz Ruchu Zdzieszowice z MKS-em Kluczbork zakończył się wynikiem najgorszym z możliwych. Obie drużyny zremisowały, a to oznacza bezpowrotną utratę jednego punktu, którego odzyskać już się nie da.
W sobotę w Zdzieszowicach wielkie święto. Drużyna Ruchu podejmuje MKS Kluczbork - to dwa najlepsze nasze zespoły. Występują w III lidze, choć jeszcze niedawno mieliśmy nadzieję, że jest szansa na rozgrywanie tych derbów w II lidze. Tak się jednak nie stało, Kluczbork spadł z II ligi i stawką będą jedynie III-ligowe punkty. Tym niemniej mecz zapowiada się bardzo emocjonującą, wyjazd do Zdzieszowic zapowiedziała spora grupka kibiców MKS-u, a i kibice Ruchu zapewne dłużni nie pozostaną.
Wyjaśniła się sprawa ostatniego wolnego miejsca w IV lidze. Ostatecznie zagra w niej Skra Częstochowa (wicelider katowickiej V ligi), która połączyła się z Orłem Babienica, który nie miał pieniędzy na kontynuację gry. Nie będzie żadnych baraży, w sprawie Chrościc Śląski ZPN oddał decyzję opolskiemu związkowi, a sprawa Babienic poprzez "fuzję" ze Skrą "rozwiązała się" niejako sama.