W rozegranych dziś zaległych meczach obie nasze drużyny wygrały. Aż ciśnie się na usta: "a nie można tak było od razu"? Przekładane kolejki pomału już chyba wszystkim wychodzą bokiem, bo raz, że grać teraz trzeba co kilka dni, a i tabela mocno poszarpana i trudno obiektywnie ocenić układ sił. Na szczęście powoli wszystko się normuje.
Dzisiejsza środa należała do naszych zespołów. MKS Kluczbork wywalczył trzy punkty na swoim boisku wygrywając z Górnikiem Wałbrzych, drużyną nieco wyżej notowaną przed tym meczem. Prowadzenie Kluczbork objął w 17-ej minucie, wynik ustalił w 72 minucie. Obie bramki zdobył Burski. Kluczbork po tej wygranej awansował na ósme miejsce, ale o doszlusowaniu do czołówki może zapomnieć. Do lidera traci 14 punktów, do wicelidera - 11, jednym słowem więc: w tym roku powrotu do II ligi nie będzie.
Świetnie spisał się także Ruch Zdzieszowice. Nasz zespół wygrał w Kaliszu z Calisią i wywalczył jakże cenne trzy punkty. Punkty te pozwoliły się Ruchowi zbliżyć do strefy bezpiecznych na zaledwie dwa punkty, a to oznacza, że jest kontakt i następne mecze mogą zdecydować o zmianie kolejności w tej części tabeli. I to mimo, że Tur ma w zanadrzu jeszcze 3 mecze, bo jakoś Turkowi zdarzyło się poprzekładać meczów najwięcej.