ODERKA OPOLE - MKS MYSZKÓW 1-1 (0-0)
1-0 61min. Scisło
1-1 87min. Psonka (karny)
Oderka: Bella - Zaczyk, Brzozowski, Surowiak, Michniewicz, Jaworski (74 Tyc), Deja (67 Franek), Rewucki, Job (84 Bednarski), Borowiec (67 Kowalczyk), Scisło
MKS: Wilk - Wadas, Buchcik (74 Jarosz), Bonczek, Koniarek, Prusko (72 Zachara), Psonka, Trepka, Ojczyk, Tkacz (65 Kórnas), Sołtysik (72 Pasko)
W drugim meczu przed własną publicznością Oderka zremisowała z Myszkowem 1-1. Podobnie jak w ostatnim meczu, Oderka zdecydowanie przeważała, a goście stanowi praktycznie tło dla dobrze grającej drużyny gospodarzy. Mimo to w pierwszej części meczu i na początku drugiej Oderce nie udało się przewagi przełożyć na bramki i objąć prowadzenia.
Emocje zaczęły się po kwadransie drugiej połowy. Wtedy Oderka dorobiła się rzutu karnego, tego jednak nie wykorzystał Scisło, którego strzał bramkarz Myszkowa zdołał sparować na róg. Radość gości nie trwała długo, bo jeszcze w tej samej minucie po rzucie rożnym Scisło tym razem się nie pomylił i pewnie ulokował piłkę w bramce. Objęcie prowadzenia otwierało Oderce drogę do zwycięstwa. Myszkowianie jednak nie mając nic do stracenia rzucili się do odrabiania strat, a Oderka dała się trochę zepchnąć. To wystarczyło. W ostatnich minutach meczu Myszków stanął przed okazją wyrównania po zagraniu ręką w polu karnym przez jednego z obrońców Oderki, po którym sędzia podyktował rzut karny. Myszkowianie karnego wykorzystali i wywieźli z Opola jeden punkt.