Piłka ręczna -
II liga
niedziela, 05 grudnia 2010 14:18
ASPR ZAWADZKIE - GWARDIA OPOLE 25-25 (15-14)
ASPR: Wasilewicz, Romatowski (1) - K. Dutkiewicz, Galus (2), Pietrucha (5), Kryński, Skowroński (3), Giebel (1), Swat (6), Kubilas (1), Krygowski (3), Sadowski (2), Morzyk
Gwardia: Donosewicz, Galoch - Baran (5), Bujak, Gradowski (4), Knop (3), Matyszok (2), Piech (3), Zadura (3), Zych (2), Drej (1), Kostrzewa (2)
Także po przewie gra lepiej układała się ASPR-owi, Zawadzkie dość szybko odskoczyło od Gwardii na trzy bramki, jednak wicelider zwarł szyki i w 37 minucie doprowadził do kolejnego remisu 17-17. Potem pokazem swoich umiejętności popisał się bramkarz ASPR-u, Romatowski, który obronił siedem strzałów rywala, dzięki czemu ASPR wyszedł na wysokie prowadzenie 23-18. Taki wynik na nieco ponad 10 minut przed końcem sugerował, że zwycięstwo w tym meczu odniesie ASPR, jednak derby rządzą się swoimi prawami, a Gwardia wiceliderem jest nie od przypadku. Końcowe minuty to mozolne odrabianie strat przez drużynę z Opola. Na niespełna 3 minuty przed końcem Gwardia zdołała wyrównać. Można sobie wyobrazić, jakie emocje zapanowały zarówno na parkiecie, jaki na trybunach. Przy ogłuszającym dopingu mecz zakończył się remisem i to mimo, że w ostatnich sekundach obie drużyny nie wykorzystały kilku okazji, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mecz zakończył się remisem, który wydaje się być sprawiedliwym rozstrzygnięciem i nie krzywdzi żadnej z drużyn.
Piszą inni ...
Nie ma linków - możesz dodać pierwszy
Dodaj komentarz