ASPR ZAWADZKIE - GWARDIA OPOLE 22-34 (10-15)
ASPR: Wasilewicz, Łuczyński - Kaczka (1), Pawlak (3), Kryński (7), Godzik, Adamczyk, Szmal, Dutkiewicz (3), Morzyk (3), Piecuch, Kulej, Albingier, Płonka, Kalisz (5)
Gwardia: Romatowski, Donosewicz, Kowalski - Śmieszek (1), Swat (5), Knop (7), Gradowski (2), Baran (3), Matyszok (2), Kłoda (2), Drej (1), Piech, Serpina (4), Prokop (2), Zadura (5), Zych
Piątkowy mecz inaugurujący rundę rewanżową w II lidze kibice ASPR-u będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Faworyzowana Gwardia nie dała drużynie z Zawadzkiego najmniejszych szans. Tylko na początku trwała wyrówna walka, do stanu 4-4, potem Gwardia odjechała i było po meczu.
Przewaga gości nie podlegała dyskusji, zwycięstwo przyjezdni odnieśli nadspodziewanie łatwo, a tak jednostronnych derbów w Zawadzkiem jeszcze nie oglądano. Drużyna ASPR-u nadal pozostaje jednym z najsłabszych zespołów II ligi i nadal rozpaczliwie musi ratować się przed spadkiem, Gwardia po wygranej w Zawadzkiem zachowuje kontakt z czołówką i szansę na zajęcie jednego z pierwszych dwóch miejsc, premiowanych udziałem w barażu o ekstraklasę (bezpośredniego awansu w tym sezonie nie ma).