Wyprawa Stali do Radomia zakończyła się fiaskiem. Nasza drużyna nie dość, że przegrała mecz, to nie zdobyła nawet punktu. Mecz rozpoczął się po myśli naszego zespołu. Pierwszy set to gładka wygrana Stali do 14-tu, co było zaskoczeniem nie tyle dla przyjezdnych, co dla gospodarzy, którzy nie spodziewali się tak gładkiej przegranej na początku tego meczu.
W drugim secie radomianie zabrali się do roboty i zdołali odrobić stratę. Przez długi czas żadna z drużyn nie potrafiła wypracować większej przewagi, dopiero w końcówce szczęście uśmiechnęło się do radomian, którzy wygrali do 20-tu. Kolejny set to znów popisowa gra Stali. Nasza drużyna wyszła na prowadzenie, ale tylko do stanu 14-14. Wtedy prowadzenie objęli gospodarze i ponownie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Podobnie gra wyglądała w ostatnim secie. Przez długi czas wynik oscylował wokół remisu, później jednak większą odpornością psychiczną wykazali się siatkarze z Radomia i to oni przypieczętowali zwycięstwo w całym meczu. Stal wraca do Nysy z jednym setem na koncie i niestety bez punktu.