Udało się. MKS Kluczbork utrzymał się w II lidze. Sztuka, która rok temu nie udała się odeszłej już do historii Odrze Opole, w tym roku udała się beniaminkowi z Kluczborka. Nasza drużyna w decydującym meczu w iście imponującym stylu pokonała Wisłę w Płocku aż 4-0 i zapewniła sobie utrzymanie. Tym samym Kluczbork nadal będzie nas reprezentować na tym szczeblu rozgrywkowym w przyszłym sezonie. To świetne zakończenie sezonu dla opolskich kibiców, którzy po latach posuchy znów mogą dopingować "swoją" drużynę na arenie krajowej.
Kluczborski MKS bardzo bliski był sprawienia niesamowitej niespodzianki, jaką niewątpliwie byłoby wygranie meczu na Widzewie. Po pierwszej połowie MKS prowadził 2-0, jednak ostatecznie przegrał 2-3 i nie wywalczył ani punktu.
W kolejnym meczu drużyna MKS-u Kluczbork tylko zremisowała z Dolcanem Ząbki 1-1, czym sprawiła spory zawód swoim sympatykom. Kluczbork jest w tabeli 11-ty, ma 4 punkty przewagi nad strefą spadkową, ale czekają go teraz trudne mecze i o utrzymanie będzie bardzo ciężko.
Z tarczą wracają piłkarze MKS-u Kluczbork z Poznania. Nasz beniaminek pokonał Wartę 3-1 i kilku słabszych meczach odzyskuje werwę.
W ostatnim dwóch meczach MKS Kluczbork zdobył tylko jeden punkt, a dziś do Kluczborka zawita ŁKS Łódź. Beniaminek II ligi stoi przed trudnym zadaniem, ale nie niewykonalnym. Drużyna Kluczborka musi zacząć zdobywać kolejne punkty, bo grupa pościgowa nie próżnuje i systematycznie odrabia straty. Kolejne porażki Kluczborka nieuniknienie zepchną zespół do strefy spadkowej, trzy punkty z ŁKS-em pozwolą powiększyć malejącą przewagę nad drużynami z ogona tabeli, a jednocześnie zachować kontakt z drużynami środka tabeli. Dzisiejszy mecz dużo wyjaśni. Pokaże, czy Kluczbork będzie mógł spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń do końca sezonu, czy też raczej z tygodnia na tydzień będzie podchodził do kolejnych meczów z nożem na gardle.