LigaNetPl

Back Home
Widziane z trybun
FOOTER



(Krzysztof Wilk)   
poniedziałek, 18 listopada 2013 00:47

W piątkowy wieczór (15.11.) przeżyłem wspaniałą przygodę, jako fotoreporter na meczu Polska – Słowacja. Nie będę dokładnie opisywał meczu, bo robiąc zdjęcia dobrze go nie widziałem. Skupię się na subiektywnych odczuciach, które przedstawię w kilku luźnych punktach.
1.    W pomieszczeniu dla mediów byłem już 2 godziny przed meczem. Czas leciał mi tam błyskawicznie. Przebywało tam mnóstwo znanych dziennikarzy i osób związanych z piłką. Wśród nich m.in.: Dariusz Szpakowski, Tomasz Zimoch, Roman Kołtoń, Bożydar Iwanow, Dariusz Dziekanowski, Sebastian Mila. Było może nawet ze 100 osób. Pani pilnująca wejścia do tego pomieszczenia wszystkich dokładnie sprawdzała, czy na akredytacji mają zaznaczone to pomieszczenie. Kiedy wchodził Dziekanowski machnął swoją akredytacją, ale pani ta zatrzymała go, aby dokładnie sprawdzić, czy może on tu wejść. Był też zapewniony skromny catering. Wypiłem kawę i zjadłem jakąś kanapkę. Na gorący posiłek po meczu nie zdążyłem się załapać.

 
(Krzysztof Wilk)   
środa, 13 listopada 2013 00:27

Nigdy wcześniej nie byłem na boisku w Dziewiętlicach, stąd 10 listopada 2013 roku postanowiłem dorzucić je do swojej groundhopperskiej kolekcji. Grający na nim LZS Dziewiętlice, to beniaminek opolskiej klasy, który przed meczem z zespołem z Jasienicy Górnej był na czele tabeli. Do wizyty na tym meczu zachęciła mnie też informacja, że w Dziewiętlicach gra jakiś rewelacyjny zawodnik, który zdobywa dużo bramek.

Do Dziewiętlic dojechaliśmy z żoną bez problemu. Kłopoty mieliśmy z trafieniem na boisko. Jadąc na chybił trafił dojechaliśmy najpierw do granicy z Czechami. Z pomocą ludzi trafiliśmy do celu. Przyznam, że jest to dość duża wieś. Boisko, nie powala z nóg. Po czeskiej stronie mają ładniejsze. Typowa klasa A. Jest ładny budynek klubowy. Gorzej z trybunami, które składają się z 1 rzędu małych ławeczek. W tle widać pasące się krowy, które dodają uroku temu miejscu. Tuż obok boiska pasą się też kozy. Jedna z nich postanowiła pooglądać mecz i w II połowie weszła na boisko. Kibice gości podnieśli jednak larum, że gospodarze grają w 12 i koza uciekła. Trzymając się wątku zwierzęcego, to wokół boiska krążyło też kilka psów, ale te na boisko weszły tylko w przerwie.

 
(Krzysztof Wilk)   
piątek, 08 listopada 2013 20:10

Mijał już prawie miesiąc, gdy nie zaliczyłem żadnego nowego stadionu. W tym czasie odwiedzałem stadiony i hale, które dobrze znałem. Postanowiłem więc wybrać się w nowe miejsce. Kilka dni wcześniej nakręcił mnie kolega, który przyjechał na Dolny Śląsk, żebyśmy wybrali się do Kamieńca Ząbkowickiego. Podesłał mi link do zdjęcia, na którym była fajna trybuna i kibice prowadzący doping. Od razu połknąłem przynętę, choć widziałem, że zdjęcie jest sprzed 4 lat i dopingu może już tam nie być. Niestety, ale  kolega musiał wcześniej wracać na swój Górny Śląsk. Ja jednak namówiłem Elę i ruszyliśmy na mecz ligi okręgowej. Tylko siedliśmy do auta, to zaczął padać deszcz. Nie patrząc na to pojechaliśmy 40 km, by zobaczyć mecz Zamka z Kryształem. Nie żałuję. Było to pod wieloma względami super spotkanie.

 
(Krzysztof Wilk)   
poniedziałek, 07 października 2013 17:57

W niedzielę (06.10.2013) postanowiłem pojechać na mecz nyskiej klasy B do Kamienicy Nyskiej. Tam miejscowy LZS podejmował LZS Karłowice Wielkie. W Kamienicy nigdy nie byłem na meczu. Drużyny tej nie widziałem też w meczu wyjazdowym. Wioska ta jest dość oddalona od mojego miejsca zamieszkania, bo ponad 30 km. Tyle jechać na B klasę, to wydawało mi się trochę daleko. W ogóle okolice Paczkowa mam słabo rozpoznane pod względem groundhopperskim. Wybór tego spotkania okazał się strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Już samo boisko spodobało mi się, a zwłaszcza ten widok gór, które są po jednej ze stron. Do tego była piękna pogoda. Jednak najważniejsze, że niezwykle ciekawy był sam mecz.

 
(Krzysztof Wilk)   
poniedziałek, 23 września 2013 18:09

W niedzielę, po chwili wertowania terminarzy,  wybór padł na mecz klasy A, w którym LZS Ścinawa Nyska zagrała z Góralem Sidzina. Na meczu tam byłem dopiero raz, a było to 2,5 roku temu. Wtedy gospodarze grali jeszcze w lidze okręgowej. Ich mecz z Unią Głuchołazy bardzo mi się podobał, a zwłaszcza gra piłkarza o nazwisku Gołąbek. Okazuje się, że artykuł opisujący ten mecz,  zajmuje wysokie 10. miejsce pod względem liczby odsłon, spośród wszystkich moich artykułów na mojewielkiemecze.wodip.opole.pl. A jest ich na stronie aż 602 i opisują m.in. mecze reprezentacyjne i pucharowe. Jadąc na ten mecz byłem ciekawy, czy nadal są tam bilety, bo w okręgówce były.

 
pierwsza poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna ostatnia

Strona 3 z 20

© 2024 LigaNetPl
Joomla! is Free Software released under the GNU General Public License.
Mobile version by Mobile Joomla!