Do kuriozalnej sytuacji doszło w Lublinieckiej A-klasie. W pierwszej kolejce nie doszedł do skutku mecz Błękitnych Herby z Ruchem Kochanowice. Mimo, iż na boisku stawiły się obie drużyny, na mecz nie dojechali sędziowie, a nikt z obecnych na boisku nie podjął się sędziowania tego meczu. Pierwotnie PPN Lubliniec poinformował, że mecz zostanie rozegrany w innym terminie, tymczasem tydzień temu podjął kuriozalną decyzję o obustronnym walkowerze.
Mecz pierwotnie miał być rozegrany w niedzielę, obie drużyny jednak zgodziły się na przeniesienie go na sobotę i w sobotę stawiły się na boisku. Na mecz nie dotarli sędziowie, a gospodarze nie zgodzili się na poprowadzenie meczu przez osobę wytypowaną z trybun, wobec czego mecz nie doszedł do skutku.
Ruch Kochanowice przedstawił na swojej stronie stanowisko w omawianej sprawie:
"Piłkarze naszego klubu, mając na uwadze swoje zdrowie i prawo do obiektywnego i sprawiedliwego arbitrażu odmówili rozegrania meczu z udziałem wytypowanego z trybun niewyszkolonego sędziego (bez potwierdzenia znajomości aktualnych przepisów, bez wyszkolonych sędziów bocznych).
Jesteśmy przekonani, że podobnie myśleli zawodnicy z Herb.
Obecna decyzja PPN Lubliniec jest nie do przyjęcia dla naszego klubu i osób z nim związanych, który walczy i będzie walczył we wszystkich możliwych miejscach i instytucjach o prawo do nie zabijania ducha sportowej rywalizacji i amatorskiego współzawodnictwa.
Według najnowszych informacji PPN Lubliniec w czwartek (23.10) ma się odbyć zebranie Wydziału Gier i Dyscypliny, który raz jeszcze rozpatrzy tę sprawę, biorąc pod uwagę wszystkie zaistniałe okoliczności.
Gorąco liczymy na sprawiedliwy i zgodny z duchem sportu werdykt organów decyzyjnych naszej lokalnej piłki, gdyż przykład idzie z góry, a sport i rywalizacja powinny zawsze przebiegać z zdrowej i przyjacielskiej atmosferze."
Nie wnikając w formalne uzasadnienie decyzji, budzi ona najgłębszy sprzeciw wobec elementarnego braku poszanowania ducha sportowej rywalizacji. Oba kluby dzieli odległość 12 km, koszty rozegrania meczu nie są więc porażająco wysokie, obowiązkiem PPN-u Lubliniec, jeśli nie wynikającym wprost z litery prawa, to już na pewno z jego ducha jest zrobienie wszystkiego, aby doprowadzić do rozegrania tego meczu. Walkower jest najprostszym rozwiązaniem, nie mającym jednak nic wspólnego ze sportem i na dodatek głęboko krzywdzącym ligową społeczność.