Ten ostatni będzie i tak najmniej ważny, bo wynik meczu biorąc pod uwagę okoliczności jest tu najmniej istotny. Na dwie minuty przed regulaminowym czasem Odra II remisowała ze Startem Dobrodzień 1-1 i pewnie takim wynikiem mecz by się zakończył. Teraz prawdopodobnie zakończy się wynikiem 3-0 dla Dobrodzienia i można się zastanawiać, czy jest to najsprawiedliwsze rozstrzygnięcie.
Według relacji sympatyków Startu zamieszanie zaczęło się od zawodników Odry, którzy zaatakowali Kolecka po tym, jak ten ostatni starł się z bramkarzem Odry w walce o piłkę. W efekcie rozpoczęła się bijatyka, do której przyłączyli się także inni zawodnicy, a sędziowie mieli trudności z opanowaniem sytuacji. Po jej względnym uspokojeniu sędzia ukarał czterech zawodników czerwonymi kartkami (po dwóch z każdej ze stron). Gdy wydawało się, że sytuacja jest względnie opanowana, podczas schodzenia zawodników do szatni, wywiązała się kolejna bójka, w wyniku której ucierpiał masażysta Startu uderzony nogą w twarz. Wezwana została policja i pogotowie, a sędzia przerwał mecz.