Mecz na szczycie głubczyckiej bundesligi przejdzie do historii pod znakiem klasyku z cyklu "sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie". Ten najciekawiej zapowiadający się pojedynek w tej grupie został zakończony przed czasem po tym, jak zawodnik Babic rzucił w sędziego butelką.
Mecz nie był ładny już od samego początku. Sędzia wiele razy wyciągał kolorowe kartki, którymi studził temperament zawodników obu drużyn, ale kulminacja nastąpiła w sytuacji, w której kapitan gospodarzy kopnął bez piłki zawodnika Twardawy, za co został (po zakończonej kontrze Twardawy) ukarany czerwoną kartką. Zawodnik gospodarzy nie potrafił się z tą decyzją pogodzić i od tego zaczęła się zadyma. Do zamieszania dołączyli kibice. Doszło do rękoczynów, wezwana została policja. Sędzia w tej sytuacji odgwizdał zakończenie meczu, który najprawdopodobniej zostanie zweryfikowany jako walkower dla gości. Z piłkarskiego święta wyszło więc nic, a zamiast fiesty na boisku skończyło się bydłem.
Poniżej kilka cytatów z komentarzy internautów:
"Fakty były następujące. Zadyma rozpoczęła się, gdy kapitan gospodarzy (Krzysztof Burzyński) kopnął, bez piłki zawodnika Twardawy, co natychmiast chorągiewką zasygnalizował sędzia boczny. Gra jednak nie została przerwana, z powodu kontrataku drużyny Twardawy. Po akcji sędzia główny, po konsultacji z bocznym ukarał kapitana gospodarzy czerwoną kartką i zaczął się dym. Zawodnik gospodarzy wpadł w furię, czynnie znieważył sędziego bocznego, naruszając jego nietykalność i rzucając w niego butelką z wodą (nie pustą). We wszystko wmieszali się działacze i kibice miejscowych i sędzia odgwizdał zakończenie meczu. Zawodnicy i działacze Twardawy pozostali na boisku w celu ochrony sędziów, bo zapewne doszłoby do linczu. Po przyjeździe Policji, miejscowi szybko zwiali z boiska, a przecież mogli wskazać rzekomych bokserów z Twardawy. Całe zajście zostało sfilmowane i może posłużyć, jako dowód."
"Jak i jedna drużyna taki i druga kopały sie wzajemnie. Nie bez powodu było tyle zółtych jak i czerwonych kartek w obie strony. Druga czerwona kartka dla zawodnika z Babic jak najbardziej zasłużona. ... idąc za zawodnikiem gości kopał go po achillesach miał pecha że widział to sędzia boczny i zasygnalizował to głównemu. Pózniej to już tylko pokaz drużyny jak i kibiców z Babic. Chcąc "bić" sędziego bocznego."
"Babice mogą mieć pretensje tylko do siebie. Sędzia dzielił kartkami w obie strony, tylko Babice najwyraźniej nie znając gry fair play kopali zawodników KSU po nogach skutkiem czego była druga czerwona kartka. Zawodnik Babic, który musiał zejść z boiska chciał bić bocznego sędziego, rzucał w nich butelkami po wodzie i wyzywal."
Chcesz uzupełnić relację? Napisz do nas, albo zostaw wiadomość na forum.