Gdy słów zbyt mało zdaje się być
gdy nie starcza, gdy brakuje, gdy za mało ich zbyt
to szumu w lesie jesiennego posłuchać chciej
opowiadania, bajki i serce swoje złóż w niej
W melodii zatop jesiennej marzenia swe
może kiedyś, może wiosną spełnią się
a teraz być im pozwól, niech śpią swym błogim snem
niech barw nabiorą, rumieńców, miłości nasiąkną niech tchem
Bo choć trudno wypowiedzieć ten duszy ton
co ogarnia i radością napawa i dźwięczy jak dzwon
choć nie wiadomo, jak, i czym naprawdę, i skąd się wziął
to rozbrzmiewać mu pozwól, niech rozdzwoni się on
choć tyle, że zadzwoni, że głos swój rozniesie wśród wód
nie nam, to niech innym rozgłosi ten cud
Ten cud, co z wody najczystszej powstaje jak lód
co z serca się rodzi, gdy wstąpi w nie Bóg
niech dzwoni, niech głosi, jesienią niech brzmi
i jeśli tak lepiej, to niech jeszcze śpi
A Ty, jeśli pragnienie w sercu wspaniałe masz
i czujesz, że być może, że już je znasz
w melodii zatop marzenia piękne swe
i Bogu je zanieś i poproś po prostu:
„Niechaj mi spełnią się”
« poprzednia | następna » |
---|