Zbliża się koniec sezonu w A-klasie. Mamy już kilka drużyn, które zapewniły sobie awans do okręgówki, ale niektóre rozstrzygnięcia jeszcze nie zapadły. Nadchodząca kolejka może je wszystkie wyjaśnić. Przesądzona jest sprawa awansu w grupie trzeciej, gdzie do klasy W awansował Chemik Kędzierzyn i MKS Gogolin. W pozostałych grupach emocje jeszcze nie opadają. W grupie pierwszej w niedzielę awans może zapewnić sobie drużyna Unii Murów, ale musi wygrać z Rudnikami.
Zwycięstwo w tym meczu daje Unii awans bez oglądania się na wyniki rywali, a jedynymi drużynami, które mogą jeszcze Unii odebrać awans, to Stal Zawadzkie i Budowlani Pokój. I właśnie te dwie drużyny zmierzą się w bezpośrednim pojedynku. Remis praktycznie dyskwalifikuje obydwie, zaś zwycięstwo daje szansę na prześcignięcie Murowa w ostatniej kolejce, pod warunkiem oczywiście, że Murów nie wygra z Rudnikami. Ciekawostką jest fakt, że Unia Murów ma gorszy bilans bezpośrednich meczów zarówno ze Stalą jak i Budowlanymi, w przypadku równej więc ilości punktów Unia z awansu odpada. Mecz z Rudnikami może być dla Murowa meczem ostatniej szansy, bo w ostatniej kolejce Unia jedzie na mecz właśnie do Zawadzkiego i może mieć spore kłopoty z wygraniem tego meczu.
W grupie drugiej awans ma zapewniony Rybna, zaś o drugie miejsce premiowane awansem walczą Siołkowice i Kup. W lepszej sytuacji jest Kup, który ma dwa punkty przewagi nad Startem i podobnie jak Unia Murów w grupie pierwszej, przy pomyślnych innych wynikach awans będzie mógł świętować już w niedzielę. Nie bez szans są także Chrząstowice, Rozmierka i Łosiów, które także jeszcze mogą wyprzedzić drużynę Kup, choć w ich przypadku będzie to bardzo trudne.
W czwartej grupie na placu boju pozostał Atom Grądy, Sudety Burgrabice i teoretycznie Mańkowice, Olszanka i Buków. W niedzielę Atom podejmuje Olszankę i może to dla Olszanki oznaczać utratę matematycznych szans na awans, a dla Atomu awans do okręgówki. Aby tak się stało, Sudety nie mogą wygrać z Kamienicą Nyską, ale trudno wyobrazić sobie sytuację, że Sudety wypuszczają z rąk taką okazję i to na własnym boisku. Wygląda na to, że wszystko rozstrzygnie się dopiero w ostatniej kolejce i w grę wchodzi tylko Atom i Sudety.
Dużo bardziej zagmatwana jest sprawa jeśli chodzi o spadki z A-klasy. W tym sezonie spada wyjątkowo dużo drużyn, bo po pięć z każdej grupy i jedna albo dwie drużyny z 11-go miejsca z najgorszym bilansem punktowym. Różnice punktowe na pograniczu strefy spadkowej są minimalne i po każdym meczu kolejność w tej strefie może zmienić się diametralnie. Wygląda na to, że dopiero ostatnia kolejka, ostatnie mecze i ostatnie bramki zadecydują o tym, kto się w A-klasie utrzyma, a kto spadnie.