LigaNetPl

Back Home
User Rating: / 1
PoorBest 
Piłka nożna - Klasa A
sobota, 17 września 2011 11:20

Klasa AW przyszłym sezonie A-klasa zostanie powiększona. OZPN zmienił zasady awansów i spadków z A-klasy (już w trakcie trwania rozgrywek). Dotychczasowy układ, w którym z A-klasy spada 5, 6 drużyn ulegnie zmianie, spadać będą tylko dwie ostatnie drużyny oraz jedna drużyna z 14-tego miejsca z najmniejszą ilością punktów. Obecnie w A-klasie grają 64 drużyny (w czterech grupach po 16 drużyn). W sezonie 2012/2013 A-klasa liczyć będzie 84 drużyny, które grać będą w 6-ciu grupach po 14 zespołów.

Zmiana ta spowoduje także zmiany w awansach z B-klasy. O ile w minionym sezonie były one proste do bólu i nie pozostawiające żadnych wątpliwości (z każdej grupy awansował mistrz), to w tym sezonie oprócz mistrzów awans wywalczą jeszcze wicemistrzowie, ale nie wszyscy. Z podokręgów Brzeg i Opole awansuje dwóch wicemistrzów, z podokręgów Kluczbork i Olesno także dwóch, dwóch z podokręgów Strzelce, Kędzierzyn i Głubczyce i dwóch wicemistrzów z podokręgów Prudnik i Nysa, przy czym zasady awansu tych wicemistrzów mają określić poszczególne podokręgi.

Zwiększenie ilości grup A-klasowych jest naturalną konsekwencją zmian wprowadzanych od kilku lat przez OZPN i utworzeniem nowej V ligi (oficjalnie nazywanej przez OZPN IV ligą). Liga ta przejęła historyczną funkcję ligi okręgowej (klasy W), która była najwyższą ligą prowadzoną przez OZPN skupiającą najlepsze drużyny z naszego województwa. Klasa W została powiększona do dwóch grup, wprowadzono także zasadę awansu dwóch pierwszych zespołów, co niejako było wymuszone, gdyż inaczej z V ligi spadałyby tylko dwie drużyny, co przy ilości 16 drużyn z grupie jest ilością za małą. Optymalna ilość zespołów spadających z 16-drużynowej grupy to cztery i taką dawały dwie klasy okręgowej z podwójnym awansem. Utworzenie V ligi oraz dodanie drugiej grupy klasy W wymusiło awansowanie większej ilości drużyn z A-klasy, aby zapewnić liczebność okręgówki, co automatycznie obniżyło jej poziom i rangę, a faktycznie zdegradowało ją do roli klasy A. Podobnie stało się w A-klasie, gdzie na zwolnione miejsca awansowano dodatkowe drużyny z B-klasy (po drodze zwiększono liczebność drużyn w A-klasie z 14 do 16), a to prowadziło do dodatkowych awansów z C-klasy, co w efekcie doprowadziło do wykruszenia się drużyn z najniższej klasy rozgrywkowej, a jej rozgrywki częściej przypominały karykaturę ligi, niż prawdziwe rozgrywki. Chcąc pozbyć się tej karykatury, OZPN wymusił na podokręgach likwidację klasy C, którą okupił masowym rozmnożeniem B-klas, a to spowodowało, że w ubiegłym sezonie z A-klasy musiało spaść nawet po 5 drużyn.

Dziś OZPN próbuje naprawić powstały bałagan i powiększa A-klasę. Trudno się jednak nie oprzeć wrażeniu, że wraca do punktu wyjścia. Bo jak przed reorganizacjami w strukturze okręgu funkcjonowały cztery ligi (klasa W, klasa A, klasa B i klasa C), to dziś ponownie wracamy do starego schematu, tyle tylko, że inaczej nazwanego (IV liga, klasa W, klasa A, klasa B). Jak widać, nie różni się on zbytnio od poprzedniego, z tym tylko, że dzisiejsza klasa A jest odpowiednikiem dawnej klasy B, klasa W jest odpowiednikiem dawnej klasy A, a V liga jest odpowiednikiem dawnej klasy W. W ten oto sposób OZPN osiągnął to, że ściąga z klubów większe składki, mimo, że grają one de facto w tych samych ligach. Mało tego, działaczom klubowym, piłkarzom i kibicom wydaje się, że grają w wyższej lidze niż kiedyś (przykład Jemielnicy, która w minionym sezonie wywalczyła "historyczny" awans do klasy A, w rzeczywistości zaś powróciła na dawny szczebel B-klasowy). Trochę na siłę próbuje się wmówić, że od tego wszystkiego podniósł się poziom rozgrywek (tyle drużyn w A-klasie jeszcze nigdy nie było), tylko że to nijak się przekłada na rzeczywistość. OZPN mógłby swoją najwyższą ligę nawet nazwać Ligą Mistrzów, lecz nijak to nie wpłynie na jej poziom, co najwyżej na wymagania licencyjne i opłaty.

Układ z jedną ligą okręgową, pod nią czterema A-klasami z jednym awansem (tylko mistrz) był dobry, niepotrzebnie go zburzono. Co można zaproponować dziś? Powrót do niego. Powrót do Ligi Okręgowej (klasy W) jako sztandarowej ligi prowadzonej przez okręg. W naszym okręgu nazwa Klasa W (wojewódzka) jak najbardziej do niej pasuje. Nie będzie problemu z dylematem, czy jest to IV czy V liga. Będzie to I liga wojewódzka. Pod nią niech grają cztery grupy A-klasy i z każdej niech tylko jedna awansuje wyżej. Odbuduje to rangę A-klasy jako bezpośredniego zaplecza najlepszej ligi w województwie. Pozostałe drużyny można podzielić na 16 grup B-klasy podzielonych terytorialnie tak, aby do każdej grupy A-klasy awansowało czterech mistrzów B-klasy. Podział ten nie musi przebiegać według granic podokręgów, a te ostatnie wogóle nie powinny się tymi rozgrywkami zajmować. Są one do tego niepotrzebne, wprowadzają niespójność (każdy podokręg ustala zasady i terminarze według siebie), na dodatek widać wyraźne targi pomiędzy podokręgami, które nie patrzą przez pryzmat interesu całości rozgrywek, a często przez pryzmat swojego własnego interesu i interesu "własnych" drużyn. Podziałem tym powinien zająć się Wydział Gier OZPN-u, który powinien w całości przejąć prowadzenie rozgrywek seniorskich (i tak już dużo mu do tego nie brakuje). W tych 16-tu grupach B-klasy dałoby się pomieścić wszystkie drużyny obecnie w nich grające i te, które nie zmieściłyby się w klasie A. Dziś są grupy B-klasy, w których gra 10, a nawet 9 zespołów, to marnotrawstwo, runda w nich potrafi się odbyć w dwa miesiące, a drużyna potrafi zagrać dla własnych kibiców zaledwie trzy razy (!) potem nie dzieje się nic. Jest tutaj spora rezerwa, gdyż te grupy mogą swobodnie pomieścić 14, a nawet 16 zespołów. Ilość 16 grup pozwala na jasne i proste określenie zasad awansów i spadków do czterech grup A-klasy.

Czwartego poziomu rozgrywek wojewódzkich nie musi być - nie jest on potrzebny, gdy nie ma wystarczającej ilości drużyn, a tych przez ostatnie 20 lat faktycznie nam ubyło. Problemem tutaj będą podokręgi, które łatwo nie dadzą się zepchnąć w cień. Że jednak nie służą one piłce tak, jak powinny, jest rzeczą aż nader widoczną i próba ich marginalizacji ze strony okręgu jest działaniem dobrym, a czy faktycznie doczekamy się prostej, jasnej, przejrzystej i stabilnej struktury rozgrywek, w której nie będzie się grzebać co dwa lata (choćby takiej, jak przedstawiona wyżej), pokaże życie.

Nadzieję trzeba mieć.

 

 

© 2024 LigaNetPl
Joomla! is Free Software released under the GNU General Public License.
Mobile version by Mobile Joomla!