KS SŁAWIĘCICE - MKS GOGOLIN 3-2 (2-1)
1-0 26min. Mizak
1-1 31min. Bekiesz
2-1 40min. Zieliński
3-1 82min. Kapica
3-2 87min. Nęcki
Słąwięcice: Paczuła - Zieliński, Wolany, Ruzik, Czopek, Wawrzak, Mizak, Kozłowski, Wożniak, Warzecha, Kapica oraz Harnus, Burzan, Bednarski, Szałaj MKS: Konieczny - Koptoń, Matysek, Butrym, Bekiesz, Gołabek, Cieślik, Szydłowski, Klama, Necki oraz Ochmański, Hytrek
To był zacięty, bardzo dobry mecz w Sławięcicach. Już od początku, jak na wicelidera przystało, zaatakował MKS i w 3 min Jadasz przegrał pojedynek z Paczułą. Rajd Kapicy, strzał Wożniaka i Mizaka to odpowiedź Sławięcic. W 1-szym kwadransie meczu trwała zażarta walka w środku pola, a przeprowadzane grożne ataki obu drużyn wzmagały się z minuty na minutę. W 28 minucie ostry strzał Jadasza obronił Pakuła, a w 26 min. Mizak w swoim stylu urwał się obrońcom i strzelił gola! Nie minęło 5 min i po rzucie rożnym celnym strzałem Bekiesz dał wyrównanie Gogolinowi. Mizak w 34 min nie wykorzystał sytuacji sam na sam. W 40 min. wybijaną piłkę przejął Zieliński i pięknym strzałem z woleja tuż koło słupka ulokował piłkę w siatce!
Po przerwie tempo gry nie spadło, w 57 min. Mizak ograł obrońców i bramkarza, jednak przeniósł piłkę ponad pustą bramką. Licząc na to, że niewykorzystane okazje się mszczą, Gogolin ostro nacierał, jednak nie potrafił licznymi strzałami pokonać świetnie broniącego Mariusza Paczuły. W 82 min. świetną akcje przeprowadził waleczny Rafał Kapica i po raz trzeci piłką trafił do bramki MKS-u. MKS jednak jeszcze nie zrezygnował i po strzale Nęckiego zmniejszył wynik, szalone ich ataki w przedłużonym o 5 min meczu rozbijała mądrze grająca obrona kierowana przez doświadczonego Bernarda Wolanego, a również Paczuła bronił wspaniale. Po meczu obydwie drużyny pożegnały gromkie brawa kibiców dziękujących drużynie Sławięcic za piękne zwycięstwo i wspaniałą walkę w meczu.