Nie ma chwili, by Leśne Dziadki nie wsadziły swoich łap tam, gdzie nie trzeba. Częstochowski ZPN storpedował porządkowanie lig juniorskich zarządzone przez Śląski ZPN i poukładał je po swojemu. W miejsce jednej grupy II ligi juniorów utworzył dwie po sześć zespołów, w których ligowa kolejka liczyć będzie zawrotną liczbę aż trzech (!) meczów. Śląski ZPN zatwierdził schemat, w którym II liga juniorów składa się z 4 grup po 12 do 16 zespołów. Dwie z nich prowadzi ŚlZPN, po jednej częstochowski i bielski. Grupy katowickie i bielskie wyglądają, jak należy, jednak Częstochowa postawiła się okoniem i zrobiła po swojemu, a na kilka dni przed początkiem rozgrywek zrobiła z nich sieczkę.

Częstochowskie grupy nijak się nie mają do schematu zatwierdzonego przez nadrzędny związek. Zamiast jednej grupy są dwie, a zamiast minimalnej ilości 12 drużyn jest tylko 6. Rozgrywki zostały rozsadzone od środka. Jesienią zostaną rozegrane dwie rundy, natomiast wiosną pierwsza trójka z obu grup utworzy grupę mistrzowską, pozostałe spadkową. Grupa mistrzowska grać będzie o jeden awans do I ligi, grupa spadkowa teoretycznie o nic (schemat nie przewiduje spadków).

Częstochowa stała się ostatnio wielkim zwolennikiem komplikowania rozgrywek jak tylko się da. Dzielenie na grupy i podgrupy, grzebanie w dobrze się sprawującym i przez lata doświadczenia wypracowanym schemacie to ostatnio domena częstochowskiego ZPN-u. Bezsensowny podział ligi na malutkie grupy oraz mieszanie ich w trakcie sezonu nie wnosi niczego dobrego, a dodatkowo zaciera czytelność rywalizacji i zabija radość grania. Najbardziej obiektywny system rozgrywek, w którym każdy ma możliwość zagrania z każdym został zastąpiony przez hybrydę rozgrywek, która jak punktacja za wiatr i belki w skokach niszczy prostotę ligi.

Na dodatek niezgodnie z Uchwałą nr 184/30/14 Zarządu Śląskiego Związki Piłki Nożnej w Katowicach.