Liga miedzywojewódzka ma za sobą już 7 kolejek. Wystarczająco dużo, by spróbować się pokusić o ocenę dokonań naszych drużyn. Nasze województwo od lat nie ma wysokich notowań i to nie tylko w skali kraju, ale także nawet w potyczkach z drużynami śląskimi (tymi bardziej "górnymi"). Tym bardziej więc z niepewnością oczekiwaliśmy startu ligi międzywojewódzkiej, bo scenariusz, w którym obie nasze drużyny będą zamykać tabelę, był całkiem realny i uzasadniony.
Obawy okazały się nieco na wyrost. Nasze dwie ekipy, Pomologia i Odra spisują się w tych rozgrywkach całkiem przyzwoicie. Rolę słabeusza przejęła Lechia Zielona Góra i już to jest sukcesem naszych zespołów. Zwłaszcza Pomologia wyrasta na czarnego konia rozgrywek i okazuje się poważnym graczem rozdającym karty. Nie licząc Ruchu Chorzów, który jest obecnie poza zasięgiem wszystkich drużyny, Pomologia zalicza się drużyn czołówki i wspólnie z Gwarkiem nadaje ton rozgrywkom. Odra plasuje się na 5-tej pozycji, co biorąc pod uwagę format drużyny, jest lekkim zaskoczeniem in minus, jeśliby jednak Odra miała rok w rok prezentować formę podobną do obecnej, to byłoby to wynikiem całkiem przyzwoitym. Nieco trudniej ocenić poziom Pomologii, a to z tej prostej przyczyny, że sama Pomologia jest tworem nieco sztucznym i nie ma wsparcia w drużynie seniorów, gdzie juniorzy kończący swój wiek mogliby dalej naturalnie się ogrywać, więc i stabilność drużyny jest dużo mniejsza, a dzisiejsze sukcesy mogą nie mieć żadnego przełożenia na wyniki przyszłoroczne, tym nie mniej jednak dziś postawa Pomologii jest nad wyraz dobra i jest swego rodzaju niespodzianką.
A może świadczy to właśnie o tym, że taka forma kształcenia młodzieży, jaką przyjął OZPN w przypadku Pomologii, jest słuszna?