PRZYSZŁOŚĆ ROGÓW - LZS LEŚNICA 3-2 (1-2)
0-1 22min. Szendzielorz
1-1 38min. Szkatuła
1-2 40min. Janczarek
2-2 76min. Kolisz
3-2 77min. Cichecki
Przyszłość: Łobaczewski - Pucka (46 Kapinos), Kolisz, Sander, Kachel, Radosław Żbikowski, Sałek (56 Cichecki), Ciuberek, Szkatuła (65 Benauer), Robert Żbikowski (86 Markiewicz), Dawid Hanzel
Leśnica: ?
Po dobrym i szybkim meczu Leśnica przegrała w Rogowie z beniaminkiem 2-3. A zaczęło się dobrze. W 22 minucie po wielu niewykorzystanych sytuacjach wreszcie Szendzielorz wepchnął piłkę do siatki Przyszłości i Leśnica objęła prowadzenie.
Gospodarze mogli się czuć poszkodowani, bo sami także kilka razy mieli okazję objąć prowadzenie, zabrakło im jednak trochę szczęścia. Starta bramki podziałał na Przyszłość dopingująco, w efekcie czego ostatni kwadrans pierwszej połowy przebiegał wyraźnie pod ich dyktando. Efekt? Wyrównująca bramka w 38 minucie. Z remisu Rogów długo się nie cieszył, bo jeszcze przed przerwą Janczarek strzelił dla Leśnicy drugiego gola i wydawało się, że sytuacja jest opanowana.
Tym bardziej, że po przerwie Leśnica nadal naciskała próbując strzałów z dystansu. No i wreszcie nadeszły fatalne dwie minuty. Najpierw piłka po strzale Roberta Żbikowskiego odbiła się od słupka i utknęła pod jednym z obrońców Leśnicy, za co sędzie podyktował rzut wolny pośredni. Ten rogowianie wykonali perfekcyjnie i wyrównali na 2-2. Minutę później Cichecki eleganckim strzałem z 25 metrów z woleja ulokował piłkę w okienku i wyprowadził Przyszłość na prowadzenie. Minutę potem mogło być 4-2, ale gospodarze nie wykorzystali stuprocentowej okazji. Leśnica próbowała jeszcze odrobić stratę, bardzo bliska była w ostatniej minucie meczu, ale wynik się już nie zmienił i trzy punkty zostały w Rogowie.