START NAMYSŁÓW - STAL BIELSKO-BIAŁA 0-2 (0-1)
0-1 41min. Wawrzyniak
0-2 77min. Rejmanowski (karny)
Start: Stasiowski - Zalwert, Kozan, Janik (75 Ł. Pabiniak), Maryniak, Wilczyński (69 Ciąglewicz), Szpak (46 Biczysko), Piwowarczyk, Bonar, Błach (60 Biliński), P. Pabiniak
Stal: Zieliński - Gołąb, Baron, Antczak, Gęsikowski, Boczek, Czaicki (82 Jurczak), Wawrzyniak, Rejmanowski (89 Suda), Szopa (80 Schie), Kocur (86 Pęszor)
W meczu ostatniej szansy Start Namysłów nie ugrał ani punktu z wyżej notowaną Stalą Bielsko-Biała i zakończył jesienną rundę na ostatnim miejscu.
Stal Bielko była zdecydowanym faworytem tego meczu, jednak namysłowscy kibice do końca żyli nadzieją, że tym razem wydarzy się niespodzianka i Start wygra wreszcie pierwszy mecz. Tak się nie stało.
Bielszczanie od początku osiągnęli na boisku przewagę i zepchnęli zespół Startu do obrony. Na pierwszą bramkę musieli czekać prawie do końca pierwszej połowy, ale wreszcie swoją dominację przełożyli na bramkę i do przerwy Start przegrywał 0-1. Nie inaczej było w drugiej części meczu. W tym niezbyt ciekawym meczu namysłowscy zawodnicy nie mieli pomysłu na sforsowanie bielskiej obrony, a goście w drugiej połowie zdobyli drugiego gola i wygrali 2-0. Porażka plasuje Start na ostatnim miejscu w tabeli i stawia go przed bardzo trudną wiosną i zimową przerwą. To ostatni dzwonek, by coś w zespole zmienić, a że trzeba to zrobić, chyba nikt już nie ma wątpliwości.