No i stało się. Odra Wodzisław połączyła się ze Startem Bogdanowice. Tak zadecydowało Nadzwyczajne Walne Zebranie członków Startu Bogdanowice. Zrobiono to w środku sezonu, mimo iż łączenie klubów jest dozwolone tylko między sezonami i to tylko pomiędzy klubami z tego samego okręgu. Rundę wiosenną drużyna dokończy pod niezmienioną nazwą, ale już w Wodzisławiu, a dla celów marketingowych zostanie dodany człon "Odra". Od przyszłego sezonu drużyna będzie występować już jako Odra Wodzisław, jednak, jak czytamy na stronie mksodra.tv - generalnie wodzisławianie nie zostawiają drużyny z Bogdanowic na lodzie, bo na osłodę dla kibiców z Bogdanowic zostanie podstawiony z Wodzisławia darmowy autobus, na festyny w Bogdanowicach Odra będzie wysyłać swoich zawodników, a dla drużyn młodzieżowych Startu wodzisławianie przekażą komplet strojów piłkarskich.
Firma Galmet, dotychczasowy sponsor Startu, nie był w stanie podołać kosztom gry drużyny w IV lidze, a jej prezes uważa, że połączenie obu klubów będzie korzystne dla obu stron. Na stronie Odry Wodzisław odczucia kibiców są trochę odmienne. Tam mówi się o "powrocie na salony", o szybkim awansie z C-klasy do IV ligi, konieczności spłacenia długów "Bogdanki" i morderczej pracy, aby utrzymać wiosną IV ligę. O korzyściach dla Bogdanowic ze współpracy z Wodzisławiem mówi wpis ze strony Startu krótko i dosadnie: "dobry żart".
Podsumujmy: Start Bogdanowice wynosi się z Bogdanowic i wiosną planuje grać w Wodzisławiu, od następnego sezonu drużyna będzie występować pod nazwą Odra Wodzisław. Drużyna Startu po okresie prosperity zniknie ze sportowej mapy Polski, zaś Odra Wodzisław w ciągu jednego roku awansuje o 5 (pięć!) klas rozgrywkowych. I szkoda tylko, że Bogdanowice tak tanio sprzedają swój honor i dumę: za komplet strojów, darmowy dowóz do Wodzisławia i festyny z udziałem zawodników Odry. Szkoda, bo nie tylko, że sami skazujemy się na zaściankowość, to jeszcze przykładamy rękę do rozwoju raka żrącego polską piłkę, w której zupełnie nie liczy się już boisko i gra, a tylko pieniądz i miejsce w lidze, a te nie jest już sportowym osiągnięciem klubu, a zwykłym towarem, który gdy ma się pieniądze, można kupić, a razie potrzeby sprzedać.
To może założyć na Opolszczyźnie nowy klub, ściągnąć sponsorów i wykupić ŁKS Łódź? Kluczbork i Zdzieszowice bawią się w bieganie po boisku i mają ledwo III ligę, a tak mielibyśmy esktraklasę bez bawienia się w zbędne ceregiele.