Kolejna seria meczów w IV lidze to pasmo niespodzianek i nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Do miana największej sensacji urasta porażka Odry Opole na własnym stadionie z ostatnią w tabeli Victorią Częstochowa. Odra straciła już szansę na awans do wyższej klasy, spadek jej także nie grozi, więc siłą rzeczy można się było spodziewać mniejszej motywacji do gry, wynik jednak, jaki Odra osiągnęła przegrywając u siebie z czerwoną latarnią rozgrywek jest kompromitacją. I byłby nią nawet, gdyby zwycięstwo Odry nie ułatwiało sąsiadom zza miedzy walki o utrzymanie w IV lidze.

Odra spadła na 6-te miejsce dając się wyprzedzić Leśnicy, która pokonała Piotrówkę 2-0. Najciekawsze rzeczy działy się jednak na dole tabeli. Victoria Częstochowa po wygranej w Opolu opuściła ostatnie miejsce w tabeli i uciekła spod gilotyny - przegrana w Opolu przesądzałaby o spadku Victorii.

Victoria Chrościce pokonała na własnym boisku Bogdanowice/Wodzisław i w tej sytuacji nawet byt Wodzisławia ponownie staje pod znakiem zapytania. Chrościce tracą do Wodzisławia już tylko 3 punkty, a do końca sezonu jeszcze dwa mecze. Równie dobrze spisał się Start Namysłów, który pokonał w Pawłowicach wyżej notowanego Pniówka i jest już ponad strefą spadkową. Na ostatnie miejsce spadł TOR Dobrzeń, który nie dał rady na swoim boisku liderowi i świeżo upieczonemu III-ligowcowi z Katowic. Ostatnie miejsce TOR-u nie odbiera mu jeszcze nadziei, ta bowiem umiera ostatnia, a do "bezpiecznego" miejsca TOR-wi brakuje dwóch, a może nawet tylko jednego punktu.

Problemem dla naszych drużyn jest włączenie się do gry Victorii Częstochowa, która ostatnim meczem zyskała sporo atutów i może się okazać, że "zepchnie" do V ligi jeszcze jedną naszą drużynę.