SWORNICA CZARNOWĄSY - START NAMYSŁÓW 5-1 (2-0)
1-0 13min. Zmuda
2-0 38min. Luptak
3-0 47min. Franek
4-0 51min. Scisło
5-0 70min. Scisło
5-1 89min. Samborski
Swornica: Stasiowski - Kurc, Zmuda, Kołodziej, Słonecki (76 Kupilas), Wróbel (76 Kostrzycki), Franek, Luptak (73 Komor), Scisło, Bednarski (67 Steczek), Kowalczyk
Start: Kuleszka - Wróblewski, Piwowarczyk, Gołębiowski, Łątka (84 Maryniak), Raszewski (65 Mehlich), Szpak, Wilczyński (67 Biliński), Jankowski (70 Błach), Pabiniak, Samborski
Derbowe spotkanie Swornicy ze Startem zakończyło się zimnym prysznicem dla gości. Start jechał do Czarnowąs z nadzieją na wywalczenie trzech punktów, które wreszcie pozwoliłyby mu się wykaraskać ze strefy spadkowej. Gospodarze, mimo że do ligowych mocarzy się nie zaliczają, dość szybko zweryfikowali oczekiwania gości.
Już po kwadransie objęli prowadzenie, a do przerwy podwyższyli na 2-0, jednak prawdziwa gehenna rozpoczęła się po zmianie stron. Tuż po przerwie Franek strzelił dla Swornicy trzeciego gola, a to pozbawiło Start jakichkolwiek złudzeń. Goście zamiast myśleć o korzystnym rezultacie zaczęli się bronić przed pogromem. Tymczasem Swornica nie dała Startowi żadnych szans, dołożyła jeszcze dwie bramki, a gościom na osłodę pozostał jedynie honorowy gol Pabiniaka zdobyty tuż przed końcem meczu.
Start pozostaje w strefie spadkowej, Swornica powiększyła swoje szanse na utrzymanie w IV lidze.