RUCH ZDZIESZOWICE - GÓRNIK WAŁBRZYCH 1-1 (1-0)
1-0 42min. Buchała
1-1 90+2min. Rytko
Ruch: Feć - Kurc, Bachor, Drąg, Bobiński, Bella, Bukowiec, Kapłon, Ł. Damrat (79 Rychlewicz), Kiliński (59 Kasprzyk), Buchała (84 Juszczak)
Górnik: Jaroszewski - D. Michalak (83 Wepa), Wojtarowicz, Bartoś, Zawadzkie, Sawicki, Morawski, Fojna, Rytko, Zinke (61 Moszyk), Maciejak (72 Janik)
Podziałem punktów zakończył się wczorajszy mecz przy Rozwadzkiej, w którym bezbarwny zespół za Zdzieszowicpierwszy wyszedł na prowadzenie (w 42 min po kuriozalnym błędzie obrońcy wałbrzyszan, piłkę do pustej bramki skierował Buchała), jednak ambitnie grający górnicy dopięli swego w doliczonym czasie gry i trudno nie przyznać, że ten gol im się po prostu należał. Nasz zespół wyraźnie znalazł się w ligowym dołku i nie ma tu już sensu szukać przyczyny w pucharowych wojażach.
Ruch strzelił gola w 42 minucie, po błędzie bramkarza gości Roland Buchała zdobywa swoją drugą bramkę w obecnym sezonie. Nasi piłkarze na przerwę schodzili w niezłych humorach. Początek drugiej połowy tez nie zapowiadał remisu. Gospodarze cofnęli się i czekali na wyprowadzanie kontr. Lecz z upływem czasu, górnicy przejmowali inicjatywę i spychali naszych do głębokiej defensywy. Ruch miał jeszcze okazje do strzelenia drugiej bramki, miedzy innymi rajd i strzał wprowadzonego na boisko Daniela Rychlewicza. Lecz nic z tego nie wyszło. Dramat Ruchu nastąpił już w doliczonym czasie gry, na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem. Bierną postawę obrony wykorzystał zawodnik górników, który strzałem zza pola karnego w narożnik bramki zdobywa wyrównującego gola.
Rehabilitacja naszego zespołu po sromotnych cięgach w Jaworznie niestety nie do końca się udała. Miejmy tylko nadzieję, że zbliżające się ciężkie mecze nie przyniosą gorszych rezultatów.