Falstartem rozgrywki rozpoczęła Polonia Bytom, która zamyka ligową tabelę i nie zdołała powiększyć swoich zdobyczy punktowych przegrywając w pierwszym meczu z Wartą Poznań 1-2. Bytomianie zdają się być pogodzeni ze spadkiem, w meczu z Poznaniem przegrywali już 0-2 honorową bramkę zdobywając na kilka minut przed końcem meczu.
Od remisu rozgrywki zaczęła drużyna Rozwoju Katowice. Katowiczanie wywalczyli jeden punkt na własnym boisku po bezbramkowym meczu z Siarką Tarnobrzeg. ROW Rybnik może mówić o dużym szczęściu, bo decydującą bramkę zdobył w 4-tej minucie doliczonego czasu gry. Jeszcze na 10 minut przed końcem rybniczanie prowadzili w Stargardzie 1-0, a sensacja wisiała na włosku. Kilka błędów w końcówce i ambitna postawa gospodarzy w ostatnich minutach najpierw pozwoliła Błękitnym wyrównać na 1-1 w 81-szej minucie, a w 85-tej wyjść na prowadzenie. Gdy już zdawało się, że gospodarze odniosą planowe zwycięstwo, Sebastian Musiolik odebrał im złudzenia pakując piłkę do bramki i ratując tym samym dla ROW-u remis. Z wyniku obie drużyny mogą być i zadowolone i zniesmaczone. Obie drużyny mogły i wygrać i przegrać, a remis wydaje się godzić obydwie.
Najwięcej zadowolenia ze swojej drużyny mogą mieć kibice Odry Opole. Odra pokonała Olimpię Elbląg 2-1 i umocniła się w czołówce. Zwycięstwo nie przyszło Odrze łatwo, bo przez długi czas na boisku w Opolu utrzymywał się wynik remisowy, a zwycięską bramkę Odra zdobyła dopiero w 85-tej minucie, zwycięzców jednak nikt nie rozlicza i liczą się tylko trzy punkty, które stanowią kolejny kroczek rewelacyjnego beniaminka ku II lidze.