Kibice i sympatycy Ruchu jesiennej rundy wspominać dobrze nie będą. Zdzieszowice zakończyły rozgrywki na 17-tym, przedostatnim miejscu, miejscu, które oznacza spadek do IV ligi. Nie ma z czego się cieszyć, a gdy wspomnieć niedawne sukcesy, gdy Ruch gromił wszystkich jak leci i czas, w którym nawet myślano o II lidze, to łezka w oku się kręci. Przed nami jeszcze runda wiosenna i wszystko można odrobić, ale gołym okiem widać, że kulminację Ruch ma już za sobą.

Nie tak dawno Ruch zlikwidował drużynę rezerwową. Ze sportowego punktu widzenia to samobójstwo. Porządnego zespołu nie da się zbudować bez oparcia o szeroką ławkę zmienników, a ci nie mogą przecież wiecznie siedzieć na ławce. Drużyna juniorów też działa pod innym szyldem, formalnie Ruch młodzieży nie ma. Skąd ma brać następców? Kto ma być siłą drugiej drużyny na Opolszczyźnie? Samymi pieniędzmi drużyny się nie zbuduje. Można ją kupić, pościągać zawodników, nawet miejsce w lidze załatwić, ale taka drużyna nie ma podstaw. Najmniejszy nawet podmuch może ją położyć na łopatki.

Ruch jesienią wygrał tylko trzy mecze. Ironią losu jest fakt, że wszystkie trzy na wyjeździe. Ani razu drużyna nie pokusiła się o zwycięstwo przed własną publicznością, na własnym stadionie. Z sześciu remisów aż pięć Ruch wywalczył także na wyjeździe. W Zdzieszowicach Ruch zdobył tylko jeden punkt. Punkt, który w obecnej sytuacji drużynie i tak nic nie daje. Specjalnością zaś drużyny przy występach na własnym boisku były porażki. Z ośmiu przegranych meczów aż siedem miało miejsce w Zdzieszowicach.

Czy ktoś jest w stanie wczuć się w kibiców Ruchu, którym drużyna nie dała żadnych powodów do zadowolenia, a jeśli w jej grze trafiły się pozytywne aspekty, to akurat na wyjazdach? To trudna chwila. Nikt Ruchowi nie pomoże, jeśli on tego nie zrobi sam. Na Opolszczyźnie nie ma tradycji wspomagania eksportowych zespołów. Kiedyś z takiego wsparcia korzystała Odra Opole, ale po jej plajcie każdy klub zdany jest na siebie. Ruch Zdzieszowice także.

Jeśli drużyna nie utrzyma się w III lidze i spadnie do ligi międzywojewódzkiej, będzie to koniec przyzwoitej piłki w Zdzieszowicach. I to nie na krótko. A my, jako Opolszczyzna, zostaniemy z jednym potencjalnym ośrodkiem piłkarskim mniej. I w dalszym ciągu będziemy zbierać baty od drużyn katowickich w IV lidze.

Czy jest szansa, że Ruch nie upadnie?