W pewnym sensie nawiąże do innej Odry, też z Opola, która przed laty występowała nie tylko na boiskach II, ale także i I ligi, tamta jednak zbankrutowała i z ogromnym długiem zniknęła z rozgrywek. W jej miejsce utworzono nowy klub, Oderka, która na początku dostała wielkie fory ze strony OZPN-u Opole, który pozwolił jej rozpocząć rozgrywki od najwyższej prowadzonej przez siebie ligi, to jednak na wiele się nie zdało. Wepchnięcie Oderki do rozgrywek kuchennymi drzwiami ani na chwilę nie przyspieszyło jej "powrotu" do II ligi. Oderka długo męczyła się na boiskach ligi międzywojewódzkiej i dopiero teraz w naprawdę pięknym stylu zdołała awansować do II ligi.
Opolanie przez lata męczyli się w IV lidze, a jej przekleństwem była drużyna Piotrówki, która w tym czasie przeżywała akurat czas swojego rozkwitu i niejednokrotnie odbierała Oderce ochotę do gry odbierając jej punkty w najmniej spodziewanych momentach. To się jednak skończyło, Oderka zmieniła nazwę na Odra, dwa lata temu przegrała wyścig do III ligi z Polonią Bytom, której awans pozwoliła sobie odebrać w ostatniej chwili, rok temu jednak nie miała już sobie równych, a w tym sezonie jako beniaminek poustawiała po kątach całą III-ligową elitę.
Opolanie w II lidze zastąpią MKS Kluczbork i w pewnym sensie sytuacja wróci do normalności. Najsilniejszy ośrodek piłkarski w województwie znów zajmie centralne miejsce w ligowej drabince.
Choć niektórzy mówią, że normalnie to będzie dopiero wtedy, gdy Opolszczyzna będzie miała swoją drużynę w ekstraklasie, a w II lidze dwie inne.