Na spółce ciąży ponad 6 milionowy dług, na dodatek w nowy sezon drużyna musiałaby wejść z 12-ma ujemnymi punktami. Jak to się powszechnie w takich sytuacjach w sportowym światku dzieje, rozwiązaniem jest likwidacja klubu i zgłoszenie nowego. W ten sposób od długów "uciekł" już niejeden klub i podobna droga rozważana jest w Bytomiu. Nowa Polonia została już do ŚLZPN zgłoszona, jej przyjęcie wydaje się być formalnością, a wraz z rejestracją nowego klubu zgłoszona została prośba o przydział od razu do V ligi.
Według regulaminu nowa Polonia powinna rozpocząć rozgrywki do najniższej klasy, czyli od klasy B, jednak piłkarskie centrale lubią przymykać w takich sytuacjach oko i ze względu "na szczególne zasługi" pozwalają drużynom wznawiać rozgrywki od wyższych klas. To niemal nagminna praktyka, niezbyt zgodna z duchem sportu i zasadami fair play, ale dość powszechnie stosowana. Tak kilka lat temu powstała nowa Odra Opole, wcześniej w podobny sposób skorzystał GKS Katowice, Widzew Łódź, lista precedensowa jest więc długa i stanowi argument dla prośby przedstawionej przez bytomski klub.
Czy tak się stanie, jeszcze nie wiadomo, czasu zostaje coraz mniej, a podnoszą się również głosy ze strony innych klubów V ligi, którym związek drogi na skróty nie umożliwił. Jednym z takich klubów są Szombierki, które po upadku zaczynały od B-klasy. Doklejenie Polonii Bytom do rozgrywek V ligi poskutkuje jednocześnie degradacją jednego zespołu, a to też stawia pod znakiem zapytania kwestię uczciwości i zwykłej przyzwoitości. Pomijając tak drobny fakt, że poprzez dość fikcyjną likwidację/założenie praktycznie nic się nie zmienia poza... pozbyciem się długu. Jak w tej sytuacji mają się czuć wierzyciele Polonii?