POLONIA BYTOM - MKS KLUCZBORK 1-1 (0-1)
0-1 17min. Niziołek
1-1 65min. Broniewicz
Polonia: Mika (40 Sypniewski) - Trznadel, Broniewicz, Odrzywolski, Mróz (57 Kowalski), Sacha, Setlak, Zalewski, Krzemień (46 Białkowski), Nowak, Jarka
Kluczbork: Skrzyniarz - Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Skrobol, Hober, Arian, Rewucki, Wolkiewicz (88 Bzdęga), Niziołek, Kojder (90 Kwaśniewski)
Drużyna Kluczborka wywalczyła w Bytomiu jeden punkt, co biorąc pod uwagę przebieg meczu, należy uznać za sukces. Zaczęło się bardzo dobrze. Po kwadransie gry Niziołek wpakował piłkę do bramki Miki i Kluczbork objął prowadzenie. Wynik taki goście utrzymali do końca pierwszej połowy.
W drugie części meczu już tak różowo nie było. Gdy w 65 minucie Broniewicz strzelił wyrównującego gola, Polonia dostała wiatru w plecy i zdominowała pole gry. Tuż po wyrównaniu mogło być 2-1 dla Polonii, ale Sacha minimalnie przestrzelił. Polonia wypracowała jeszcze kilka okazji do objęcia prowadzenia, raz nawet ulokowała piłkę w bramce Kluczborka, ale po spalonym i sędzia gola nie uznał. W takich okolicznościach fakt, że Kluczbork wynik remisowy zdołał dowieźć do ostatniego gwizdka, należy rozpatrywać w kategorii sukcesu i bardziej cieszyć się ze zdobycia jednego punktu, niż straty dwóch.