Dziesięć kolejek III ligi za nami. To połowa rundy jesiennej. Tegoroczna liga jest o tyle specyficzna, że opuści ją ponad połowa stawki, a to oznacza, że utrzymają się tylko nieliczni. Czas pokazuje, że opolskie zespoły mogą z tym mieć problemy. Odra Opole, najpoważniejszy kandydat do utrzymania, po serii czarnych porażek wywalczyła punkt po remisie w Zielonej Górze. Z 10 punktami Odra jest "pod kreską" i choć do bezpiecznej pozycji traci tylko jeden punkt, to jednak go traci, a w Zielonej Górze na boisku zostawiła dwa.
MKS Kluczbork w tej kolejce wypadł wręcz fatalnie. Nie pomogło własne boisko, nie pomogli kibice - spadkowicz z II ligi obnażył braki Kluczborka dosadnie, o czym wynik 0-3 świadczy nader dobitnie. MKS obsunął się na 14-te miejsce, a wspomnienia o podboju szczytów III ligi, nie wspominając powrotu do II, odpływają coraz dalej.
Pod górkę ma także nasz trzeci zespół, Ruch Zdzieszowice, który zremisował z Bytovią 2-2 punkt ratując rzutem na taśmę w końcówce spotkania. Tak dramatycznie wywalczony punkt pozwolił poprawić nieco humory kibiców Ruchu na zakończenie meczu, w tabeli jednak nad Ruchem nadal wisi widmo odroczonego spadku.