Wkrótce rozgrywki wznawia III liga. To najwyższa klasa rozgrywkowa w kraju, w której posiadamy swoje drużyny. Odra Opole, MKS Kluczbork i Ruch Zdzieszowice bronią honoru Opolszczyzny na szczeblu krajowym. W innych regionach kraju III liga postrzegana jest jak liga podwórkowa, poletko doświadczalne "prawdziwych" rozgrywek, które toczą się na poziomie I i II ligi, dla nas jednak III liga pozostaje szczytem możliwości i jak na razie także ambicji naszych rodzimych kopaczy, a spełnieniem marzeń nazwiemy taki splot wydarzeń, który doprowadzi do tego, że w następnym sezonie nie pozostaniemy bez ani jednej drużyny na tym szczeblu.
Po rundzie jesiennej nie mamy powodów do zadowolenia. Po drużynie Kluczborka jeszcze niedawno grającej w II lidze pozostało wspomnienia, a nadzieja, że drużyna do III ligi spadała tylko dla złapania oddechu, właśnie odpływają w sferę fantazji: powrotu do II ligi nie będzie, a na dodatek nawet III ligowy byt staje pod wielkim znakiem zapytania. Kluczborska drużyna i tak jest obecnie najlepszym naszym zespołem, w jesiennych meczach zgromadziła tylko 20 punktów, co daje jej dopiero 12-te miejsce. Do miejsca dającego utrzymanie brakuje jej 6 punktów i choć nie jest to strata, której nie da się odrobić, to jakoś trudno uwierzyć, by Kluczbork był w stanie jej sprostać. Obecny III-ligowy sezon może być dla Kluczborka ostatnim.
Niewiele lepsze nastroje panują w Opolu. Odra awansowała do III ligi w najgorszym momencie, właśnie wtedy, gdy PZPN zdecydował się na kolejną "reformę" ligi i jej drastyczne okrojenie, co powoduje, że w tym sezonie z III ligi spadnie aż 10 zespołów. Trudno więc za niepowodzenia w tym sezonie winić jedynie uczestniczące w rozgrywkach drużyny, w innych, normalnych okolicznościach większość z nich byłaby pewnymi ligowymi średniakami i do takich z powodzeniem można by zaliczyć także opolską Odrę, dla której jako beniaminka 13-te miejsce po rundzie jesiennej byłoby całkiem przyzwoitym wynikiem. Opolanie nie wystrzegli się kilku kompromitujących wpadek, jak chociażby ostatnia przegrana w Jarocinie z czerwoną latarnią 1-3, co ostatecznie uplasowało ich na niezbyt korzystnej pozycji przed rundą wiosnenną, jednak podobnie, jak w przypadku Kluczborku, sprawa utrzymania lub spadku nie jest jeszcze przesądzona.
Najgorzej wiedzie się ekipie Ruchu Zdzieszowice. Drużyna zdobyła tylko 16 punktów, najmniej w całej lidze i zajmuje 16-te miejsce na 18 zespołów. Z rozgrywek wycofał się Górnik Polkowice i niektóre media zamieszczają go na ostatnim miejscu w tabeli, więc Ruch jest 15-ty, ale nie zmienia to faktu, że zdzieszowiczanie byliby poważnym kandydatem do spadku nawet bez "reformy" ligi. Do bezpiecznego miejsca Ruchowi brakuje 10 punktów, a przez pewien czas wydawało się, że Ruch walczy nie tyle o utrzymanie w III lidze, ile o przetrwanie. Na razie klub nie poszedł w ślady Polkowic, na pożarcie idzie raczej Leśnica, która daje Ruchowi parę więcej tchnień i sukcesem raczej będzie, jeśli Ruch w przyszłym sezonie zagra w IV lidze.
Ruch Zdzieszowice pierwszy mecz rozegra na wyjeździe: mecz w sobotę o 14.00 w Częstochowie. Kluczbork i Odra zagrają u siebie: Kluczbork z Chrobrym Głogów, a Odra Opole z Bytovią Bytów. Oba mecze o godz. 15.00