Po remisie z wiceliderem opolskiej Odrze przyjdzie zmierzyć się z niżej notowaną Calisią. Opolanie byliby faworytem tego meczu, gdyby nie fakt, że Calisia w pierwszym rewanżowym meczu też zaprezentowała się nad wyraz pozytywnie i wygrała z wysoko postawioną Ostrovią i to na dodatek na jej boisku. Pozytywne nadzieje opolskich kibiców wzmacnia obiecująca postawa Odry w meczu z Bytovią, która pozwala wierzyć, że mimo trudnej sytuacji Odra zdoła na tyle się w sobie zebrać, by uratować III ligę. To jeden z najtrudniejszych sezonów nie tylko Odry, ale całej III ligi i trzeba było mieć naprawdę pecha, aby awansować do niej akurat w takim momencie.
Opolanie na taki moment trafili i nawet gdyby nie udało im się utrzymać, to po raz pierwszy od wielu lat nie musieliby się tego wstydzić. Tymczasem jednak do końca sezonu pozostało jeszcze sporo meczów, a sześć punktów do bezpiecznego miejsca jest jak najbardziej do odrobienia. Mecz w Kaliszu będzie dla Odry bardzo ważny, jak zresztą chyba wszystkie, które naszą drużynę jeszcze czekają, ale wejście w rundę od dobrego kopa mogłoby znacząco wzmocnić morale opolskiej drużyny i jej psychologiczne samopoczucie.
Do utrzymania droga daleka, ale na szczęście nie jest poza zasięgiem. Sprawę komplikuje fakt, że podobne kłopoty ma nie tylko Odra. Co najmniej jeszcze jedna opolska drużyna ma nadzieję i wielką ochotę na to, by załapać się na koniec sezonu do pierwszej ósemki. Chodzi oczywiście o MKS Kluczbork. Kluczborczanie mają punkt więcej od Odry, najbliższy mecz wygrywają walkowerem (Górnik Polkowice z rozgrywek się wycofał), więc mają tydzień więcej, by przygotować się do następnych bojów. I, podobnie, jak w przypadku Odry, o utrzymanie mogą walczyć nawet do ostatniego meczu, a wypaść ze stawki dużo wcześniej przez głupio przegrany lub zremisowany mecz. Po pierwszym, zremisowanym meczu z liderem notowania Kluczborka nie są najgorsze i, przynajmniej na razie, szanse na utrzymanie III ligi nie uciekają z poza zasięgu.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Zdzieszowicach. Ruch co prawda ma tylko punkt mniej od Odry, ale zimą pod znakiem zapytania stał nawet sam udział Ruchu w tych rozgrywkach. Ostatecznie najgorszego uniknięto, na ogień zamiast Ruchu poszła Leśnica, a Ruch na inaugurację sensacyjnie wygrał w Częstochowie i wrócił do gry. Czy był to tylko przypadek, może się okazać już po najbliższym meczu, w którym Ruch zmierzy się z Ostrovią.
Zarówno Ruch, jak i Odra, swe mecze rozegrają w sobotę. Ruch u siebie o godz. 14.00, Odra w Kaliszu, godzinę później. Kluczbork pauzuje i inkasuje punkty walkowerem.