SZOMBIERKI BYTOM - START NAMYSŁÓW 6-1 (2-1)
0-1 5min. Zajączkowski
1-1 20min. Ciołek
2-1 24min. Pączko
3-1 47min. Ciołek
4-1 70min. Pączko
5-1 72min. Jaromin
6-1 90+1min. Ciołek
Szombierki: Szymura - Szafrański, Ślęzok, Urbaniak, Mrozek, Mróz, Rosiński (69 Ryś), Thiel (77 Dymowski), Jaromin (73 Makowski), Ciołek, Pączko
Start: Kuleszka - Janda (31 Gąska), Lizak, Szpak, Łątka, Biliński, Bonar, Zajączkowski, Krystian Błach, Drapiewski, Samborski
Że Start nie utrzyma IV ligi, wiedzieliśmy wcześniej. Że przegra w Bytomiu, spodziewaliśmy się. Ale że dozna pogromu, tego nie podejrzewaliśmy. Tym bardziej, gdy w 5 minucie Zajączkowski zdobył dla Startu prowadzenie, było to wielkim zaskoczeniem i to nie tylko dla kibiców zgromadzonych na stadionie Szombierek.
Prowadzenie Start utrzymywał przez kwadrans, jednak strzelona Szombierkom bramka tak wkurzyła tych ostatnich, że później nie dość, że nie dali sobie już więcej goli strzelić, to jeszcze sami strzelili 6 z nawiązką wetując sobie podrażnioną na początku meczu ambicję.
Do przerwy nie było jeszcze tak źle. Najpierw Ciołek wyrównał na 1-1, a potem Pączko wyprowadził Szombierki na prowadzenie. Czar prysł w drugiej połowie. Tuż po jej rozpoczęciu Ciołek podwyższył na 3-1, a potem było już tylko gorzej. Skończyło się na 6-1 i niech wynik pozostanie jako komentarz do meczu.