A w tej... szału nie ma. Mamy lidera, Pniówka Pawłowice, mamy trzeci na podium Ruch Radzionków i na tym w zasadzie się kończy. Potem długo, długo nic i dopiero na ósmej pozycji Gwarek Tarnowskie Góry. Za Gwarkiem na dziesiątym miejscu Ruch Zdzieszowice, potem Głuszyna, Brzeg, rezerwa Górnika i Kluczbork. Obraz nędzy i rozpaczy.
Kluczbork jako teoretycznie najmocniejsza drużyna zaledwie zamyka stawkę śląskich drużyn. Po spadku z II ligi dwa lata temu MKS kontynuuje swój zjazd po ligowej drabince. Rok temu prześliznął się przez III ligę, a i teraz w IV już lidze nie potrafi się zatrzymać. Niedawna chluba opolskiej piłki przegrała w Radzionkowie z Ruchem i obsunęła się do strefy spadkowej. Tak, trochę dziwnie mówić o strefach spadkowych po trzech kolejkach, jednak wymowa tak niskiej pozycji Kluczborka daje do myślenia i w pewnych kręgach już teraz powinno się zapalić ostrzegawcze żółte światełko.
Górnik Zabrze długo męczył się w Gaci z beniaminkiem IV ligi i choć ostatecznie wygrał 3-2, to raczej powodów do radości nie ma. Dopiero 14-ta pozycja i 3 punkty w trzech meczach szczytem marzeń kibiców Górnika raczej nie są.
Stal Brzeg świetnie rozpoczęła mecz we Wrocławiu ze Ślęzą. Po dwudziestu minutach brzeska ekipa objęła prowadzenie i utrzymywała je aż do początku drugiej połowy. Ta jednak okazała się dużo gorsza w wykonaniu Stali, Ślęza najpierw w 55-tej minucie wyrównała, a na 20 minut przed końcem objęła prowadzenie. Gości dobiła trzecią bramką w 80-tej minucie i zgarnęła trzy punkty. Stal Brzeg mogła być na 4-tym miejscu, jest... na 13-tym.
Jeszcze gorzej wypadł Gwarek Tarnowskie Góry. Drużyna, która omal nie zakończyła poprzedniego sezonu awansem do III ligi, przegrała w Polkowicach 3-5. A zaczęło się rewelacyjnie: 4-ta minuta, strzał Pacha i... 1-0 dla Gwarka. Spacerek, formalność. Wymarzony początek. Polkowice na kolanach. Czy jednak aby na pewno? Po piętnastu minutach Górnik wyrównał na 1-1. Jeszcze nic straconego, sporo czasu przed nami, potem jednak Polkowice obejmują prowadzenie 2-1, chwilę później już 3-1, a do przerwy jest już 5-1. Co z tego, że w drugiej połowie Gwarek zdobył jeszcze dwie bramki? Co z tego, skoro gospodarze mieli ich o dwie więcej? Po porażce 3-5 Gwarek obsunął się w okolice środka tabeli.
Ruch Zdzieszowice? Mocna ekipa z poprzedniego sezonu tym razem przegrała na własnym boisku z rezerwami Zagłębia Lubin 0-2. I też zadamawia się w środku tabeli.
Na pocieszenie odnotujmy niespodziewaną, acz miłą wygraną Głuszyny ze Stilonem Gorzów. I to wygraną aż trzema bramkami. To pierwsze zwycięstwo absolutnego beniaminka tej klasy rozgrywkowej. Pierwsze i od razu okazałe. Dzięki niemu Głuszyna wydostała się ze strefy spadkowej i jak na razie może być z tego dumna.
No i Pniówek, nasz lider. Zremisował bezbramkowo z Żmigrodzie z Piastem i utrzymał pierwszą pozycję.