MAŁAPANEW OZIMEK - SWORNICA CZARNOWĄSY 1-5 (1-2)
1-0 10min. Dawid Lewandowski
1-1 38min. Bartosz Brzozowski
1-2 45+1min. Michał Bienias
1-3 47min. Dawid Kamiński
1-4 61min. Wojciech Ścisło
1-5 65min. Ivan Udarevic
Małapanew: Kamil Kosut - Adrian Brzenska (77 Marcin Wiśniewski), Konrad Górniaszek, Dawid Kamiński, Przemysław Karabin (65 Kamil Rusin), Dawid Lewandowski, Krzysztof Meryk (65 Mateusz Okos), Szymon Ploch, Patrick Riemann, Tomasz Robak, Tomasz Wróblewski (65 Łukasz Romanowski)
Swornica: Krzysztof Stodoła - Filipe Felix, Michał Bienias, Bartosz Brzozowski, Tomasz Jaworski, Piotr Job, Radosław Mikulski (80 Mateusz Jędrzejczyk), Wojciech Ścisło, Filip Sikorski, Filip Szampera (40 Michał Bednarski), Ivan Udarević (70 Patryk Mazurek)
Nie tak miał wyglądać początek wiosny w Ozimku. Jesienią drużyna musiała grać w Krasiejowie, bo ozimski stadion nie spełniał wymagań IV ligi, teraz, po jego remoncie piłkarze Małejpanwii mogli wreszcie zagrać u siebie. I chcieli w końcu wygrać.
Początek był obiecujący. Po żwawym starcie Małapanew objęła prowadzenie 1-0. I w zasadzie na tym się skończyło. Później gospodarze przystanęli, w 37 minucie z boiska wyleciał Górniaszek (po, zdaniem miejscowych, niesłusznej czerwonej kartce), a minutę później Swornica wyrównała. Tyle wystarczyło, by z Ozimka zeszło powietrze. Reszta meczu toczyła się pod dyktando Swornicy, która tuż przed przerwą wyszła na prowadzenie, a w drugiej części meczu dopełniła dzieła strzelając kolejne 3 bramki i wygrywając mecz 5-1. Dla Małejpanwii oznacza to praktycznie spadek do V ligi i koniec marzeń o uratowaniu IV-tej, dla Swornicy to przedłużenie szans na uratowanie IV-ligowych szlifów.