LZS PIOTRÓWKA - ODERKA OPOLE 1-2 (1-0)
1-0 34min. Wijas
1-1 64min. Borowiec
1-2 71min. Job
Piotrówka: Lech - Grzesik (54 Shereni), Adamski, Miszczuk, Ocholeche, Nzerumbaye (75 John), Wijas, Ekwueme, Dłutowski, Mieszczak (54 Cisse), Wolny (80 Sobota)
Oderka: Bella - Michniewicz, Surowiak, Brzozowski, Wiszowaty, Kowalczyk (46 Job), Deja, Franek, Bednarski (65 Jaworski), Tyc (46 Borowiec), Ścisło (90 Majer), Syldorf
W Piotrówce zmierzyli się dwaj "etatowi" rywale, którzy z rywalizacji z ostatnich kilku lat znają się jak łyse konie. Mecz wygrała Oderka, ale po pierwszej połowie wcale się na to nie zanosiło.
Przed przerwą goście praktycznie nie mieli nic do powiedzenia. Nie wypracowali praktycznie żadnej konkretnej okazji bramkowej, za to Piotrówka z powodzeniem nękała obronę gości. Bramka dla gospodarzy padła w 34 minucie po strzale Wijasa po celnym dograniu po rzucie rożnym i gospodarze objęli prowadzenie. Jeszcze przed przerwą Piotrówka mogła wynik podwyższyć i kto wie, jak zakończyłby się mecz, gdyby Mieszczak w 41 minucie pokonał bramkarza Oderki.
Tymczasem po zmianie stron na boisko wyszła jakby nie ta sama drużyna, i mowa oczywiście o Oderce. Od pierwszych minut po zmianie stron Oderka zaczęła przeważać i choć obrona Piotrówki dzielnie się broniła, a kilka razy wspaniałą interwencją popisał się Lech, to jednak w 64 minucie był już bezradny wobec strzału Borowca i Oderka wyrównała. Niedługo po wyrównaniu Oderka objęła prowadzenie, a przed niedługo końcem mogła podwyższyć na 3-1, ale Piotrówkę uratowała poprzeczka. Mecz zakończył się wygraną gości, Piotrówka pierwszych punktów musi szukać w następnych meczach.