Stal Bielsko swój mecz gra dopiero dziś, ale i bez niego jest liderem grupy i pozostanie nim co najmniej do następnego tygodnia. Pniówek Pawłowice, który mógł Stal wyprzedzić, tylko zremisował w Piotrówce 0-0 i nie został nowym liderem. A bezbramkowy wynik dał pierwszy punkt opolskiemu beniaminkowi, który do tej pory nie miał jeszcze okazji cieszyć się ze wywalczenia zdobyczy punktowej.
Mimo remisu, Piotrówka nadal zamyka ligową tabelę, bo nawet przedostatnia drużyna ma punktów aż 2. Mowa o Ruchu Zdzieszowice, który w derbowym meczu w Opolu przegrał wczoraj z Odrą 0-1 i pogrąża się w coraz bardziej beznadziejnej sytuacji. Jedna z najlepszych drużyn minionego sezonu teraz gra fatalnie i trudno szukać jakichkolwiek symptomów oznaczających nadejście przełamania. Odra Opole po wygranej nad Zdzieszowicami awansowała na 3-cie miejsce, które na razie jako tako gwarantuje... utrzymanie. Z drugiej strony, Odra ma tyle samo punktów, co Stal Bielsko, więc można powiedzieć, że nawet marzenia o mistrzostwie nie są z palca wyssane, wystarczyć może jednak jedno potknięcie i miast mistrzostwa na horyzoncie wyłoni się widmo degradacji. A stanów pośrednich raczej nie widać.
Ostro o fotel lidera walczy inna bialska drużyna, Rekord, który jawi się być jakby czarnym koniem tegorocznych rozgrywek. Rekord pokonała w derbowym meczu rezerwę Podbeskidzia i to pozwoliło mu zająć pozycję wicelidera. Na pozycję wśród czołowych drużyn IV ligi powrócił beniaminek z Bełku, który pokonał Jastrzębie 2-1.
Na uwagę zasługują jeszcze dwa mecze, w których w sumie padło aż 13 bramek. Najwięcej kibice zobaczyli w Gliwicach, gdzie rezerwy Piasta zremisowały z Grunwaldem 4-4, a nieco mniej w Zabrzu, gdzie rezerwy Ruchu pokonały rezerwy Górnika 4-1.