START BOGDANOWICE - VICTORIA CHROŚCICE 7-2 (4-1)
1-0 4min. Marcin Gużda
2-0 6min. Grzegorz Kaliciak
3-0 17min. Arkadiusz Lalko
3-1 21min. Dominik Dora
4-1 26min. Przemysław Karabin
5-1 50min. Paweł Woniakowski
5-2 60min. Dominik Dora
6-2 75min. Grzegorz Kaliciak (karny)
7-2 89min. Konrad Rybak
Start: Bąkowski (80 Kozakiewicz) - Woniakowski, Kaliciak, Bieniasz, Lalko, Zapotoczny (69 Jamuła), Janowicz, Krupa (54 Chałek), Gużda, Karabin (69 Mikler), Rybak (85 Szymczyszyn)
Victoria: Kowalczyk - Węgrzyn, Sacha (46 Kotula), Michoń, Polok (71 Szeląg), Boczarski (77 Siedlecki), Bortnik, Jankowski, Bojanowski (69 Tomasik), Maciejewski, Dora
Ten mecz nie mógł się dla Startu lepiej rozpocząć, a dwa szybko zdobyte gole niejako ustawiły dalszy przebieg tego spotkania. Już w 4-tej minucie dośrodkowanie w pole karne Mateusza Krupy obrońcy zdołali wybić na 18 metr, gdzie Marcin Gużda z pierwszej piłki uderzył na bramkę Kowalczyka, a piłka po jego rękach znalazła się w siatce. Nie minęły 2 minuty, a Bogdanka prowadziła już 2-0. Po faulu na Przemysławie Karabinie sędzia zarządził na 22 metrze rzut wolny, którego na gola zamienił bezpośrednim uderzeniem niezawodny w takich sytuacjach Grzegorz Kaliciak. W 17-tej minucie doczekaliśmy się kolejnej bramki, a strzelił ją po dośrodkowaniu Mateusza Bieniasza Arkadiusz Lalko. Gol obrońcy był szczególnej urody - piękna przewrotka z narożnika pola karnego wzbudziła podziw i uznanie licznej grupy kibiców i na pewno samego rywala. Chróściczanie otrząsnęli się dopiero w 21-ej minucie spotkania, zdobywając kontaktowego gola. Piłka wypadła z rąk Tomaszowi Bąkowskiemu naciskanego przez Pawła Jankowskiego, zawodnik gości wyłuskał piłkę, podał ją na 5 metr do Dominika Dory, który skierował futbolówkę do pustej bramki. Ten gol nie zniechęcił zawodników Startu, którzy dalej atakowali bramkę rywala. W 26-tej minucie Marcin Janowicz z rzutu rożnego wstrzelił piłkę w pole karne, a tam największym sprytem wykazał się Przemysław Karabin, z bliska pokonując po raz czwarty bramkarza przeciwnika. W odpowiedzi w 31 minucie Radosław Maciejewski groźnie uderzał z pierwszej piłki z linii „16”, ale na posterunku był Tomasz Bąkowski. 6 minut później po wolnym Kaliciaka w dogodnej sytuacji znalazł się Paweł Woniakowski, lecz po jego strzale głową piłka nieznacznie minęła słupek. W ostatniej akcji pierwszej połowy Woniakowski zagrał piłkę z lewej strony do Mateusza Krupy, lecz ten w dobrej sytuacji nie zdołał dosięgnąć tego podania. Po doliczeniu 1 minuty sędzia zakończył pierwsze 46 minut.
Druga połowa, podobnie jak początek meczu był udany dla zawodników Bogdanki. 2 minuty po wznowieniu gry ponownie zakotłowało się pod bramką Kowalczyka - Lalko zagrywa górną piłkę do Marcina Gużdy, ten uderza na bramkę, lecz bramkarz gości przenosi piłkę ponad poprzeczką. Tyle szczęścia vis a vis Bąkowskiego nie miał już w 50-tej minucie meczu. Marcin Janowicz ponownie asystował, celnie dośrodkował wprost na głowę Pawła Woniakowskiego, którego skuteczne uderzenie znalazło kierunek do bramki i prowadzenie drużyny Ryszarda Remienia wzrosło już do czterech goli. Wymiana ciosów trwała na dobre, gdyż już 10 minut później goście ponownie odpowiedzieli celnym trafieniem. W 60-tej minucie po rzucie wolnym zawodników Victorii w sytuacji sam na sam znalazł się ponownie Dominik Dora i celnym strzałem obok Bąkowskiego zdobył swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Sporo śmiechu na trybunach wywołała sytuacja z 73 minuty - Grzegorz Kaliciak z prawej strony boiska w swoim stylu wykonywał rzut z autu - mocno wrzuconej w pole karne piłki nikt nie dotknął, a ta znalazła się … w siatce Victorii. Oczywiście o prawidłowo zdobytym golu nie mogło być mowy. Nieco wcześniej, bo w 69-tej minucie Remień dokonał podwójnej zmiany wprowadzając na plac gry Piotra Jamułę i Mateusza Miklera i obaj ci zawodnicy mieli swój udział przy kolejnych dwóch golach. W jednej z pierwszej sytuacji Mikler wywalczył dla Startu rzut karny. W środkowej strefie boiska przerzucił piłkę przez siebie i na czysto ruszył z nią w kierunku bramki rywala, a w polu karnym kapitan Victorii Bartłomiej Węgrzyn go faulował i sędzia wskazał na 11 metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Grzegorz Kaliciak, który lekkim strzałem po ziemi pokonał nawet nie próbującego interweniować Kowalczyka. Na 10 minut przed końcem spotkania przy wysokim prowadzeniu szansę debiutu otrzymał drugi bramkarz Startu Piotr Kozakiewicz, który w ostatnich minutach meczu zachował czyste konto. W 84 minucie wprowadzony w drugiej połowie Damian Chałek również mógł wpisać się na listę strzelców, ale z 8 metra fatalnie skiksował. 2 minuty później dobre podanie od Konrada Rybaka otrzymał Mikler, ale jego strzał z 8 metra szczęśliwie broni golkiper gości. Ciągły napór na bramkę Victorii został uwieńczony w ostatniej minucie spotkania. Lewą stroną boiska pociągnął z piłką Piotr Jamuła i spod końcowej linii boiska dograł ją na 5 metr do nie pilnowanego Rybaka, który strzałem na raty pokonał po raz siódmy Piotra Kowalczyka, przypieczętowując „Victorię” Bogdanki. Było to bezdyskusyjne zwycięstwo naszej Startu, który w ostatnim spotkaniu rundy jesiennej z bardzo dobrej strony pokazał się kibicom w Bogdanowicach.