Tego jeszcze nie było! OZPN daje awans z siódmego miejsca. I to w trakcie trwania sezonu. Beneficjentem takiej decyzji jest Małapanew Ozimek. Drużyna w ubiegłym sezonie występowała w drugiej grupie A-klasy, przez długi czas broniła się przed spadkiem, dzięki jednak dobrej końcówce sezonu zakończyła rozgrywki na siódmym miejscu. W terminarzu na obecny sezon została uwzględniona w A-klasie, ale ostatecznie zagra w klasie W. Decyzję taką podjął OZPN, który na swojej stronie lakonicznie poinformował, że Małapanew Ozimek zajmuje miejsce Sławic w okręgówce w związku z przejęciem jej sekcji piłki nożnej.
Drużyna Sławic nie przystąpi do rozgrywek. Jej prawo. W takim przypadku regulamin przewiduje, że zwolnione przez Sławice miejsce zajmuje najwyżej sklasyfikowany spadkowicz. Taka jest kolej rzeczy i tak przewiduje regulamin. Jednak nie w Opolu, nie w OZPN-ie. Regulamin jest czymś, co w OZPN-ie traktuje się jak zło konieczne, a ewentualnie służy dochodzeniu swoich racji, jeśli rozgrywkami zarządza kto inny (Śląski ZPN - sprawa Victorii Chrościce). Dwa lata temu w trakcie trwania rozgrywek OZPN przyznał awans juniorom Małejpanwi Ozimek do II ligi. I to mimo, że II liga rozegrała już kilka kolejek, mimo, że A-klasa juniorów, gdzie Małapanew rozpoczęła rozgrywki, także miała za sobą już kilka meczów. Mecze A-klasowe anulowano, a juniorzy Małejpanwii "nadganiali" rozgrywki w środku tygodnia, by rozegrać "zaległe" mecze. OZPN nie miał żadnych podstaw prawnych, by awansować drużynę Małejpanwii w środku sezonu, ale to nie stanowiło przeszkody, by tak zrobić. Przeszkodą dla OZPN-u nie było także wtedy, gdy wbrew wszelkim regulaminom i zasadom przyzwoitości "awansował" nowo powstałą drużynę Oderki Opole z C-klasy do V ligi. Podobnie i dzisiaj nie było problemem awansowanie drużyny z siódmego miejsca, mimo, że w kolejce czekało conajmniej 12 zespołów, które w A-klasie zajęły pozycję lepszą od Ozimka. Czy dlatego, że Ozimek dogadał się ze Sławicami? Że Sławice wolały sprzedać miejsce w lidze, niż z niego zrezygnować? Dlaczego OZPN zgodził się na przełożenie pierwszego mecz Sławic? Nie wiedział o planowanych układach z Ozimkiem? A nawet gdyby, to co to miało do rzeczy? Skoro Małapanew przejęła sekcję Sławic, to dlaczego zajęła jej miejsce w lidze? Jak to się ma do regulaminu, który mówi, że drużyny mogą występować w lidze tylko pod nazwą klubu, do którego należą? Skoro w okręgówce utrzymały się Sławice, to jak mogą grać pod nazwą Małejpanwii?
Wstyd mi jest za klub Małejpanwii. Nie chciałbym być w skórze kibiców tej drużyny, którzy będą chodzić na mecze ze świadomością, że ich drużyna awansowała lewymi drzwiami. Formalnie niby jest OK, OZPN zmiany przyklepał, tyle tylko, że wiarygodność OZPN-u w tej materii jest wątpliwa. Odpowiednie paragrafy się znalazły, Ozimek niby gra na licencji Sławic, tyle tylko, że Sławice z rozgrywek się wycofały i jeśli kto gra na licencji Sławic, to jako Sławice, a nie LZS Coś Tam, dziś nawet już nikt nie udaje, że w okręgówce będą grać połączone sekcje, już nawet OZPN oficjalnie mówi, że to będzie Małapanew, tyle tylko, że Małapanew wcale awansu nie wywalczyła i obrzydzenie wzbiera na samą myśl, że OZPN na takie procedery pozwala.
Cały OZPN-owski, PZPN-owski biznes coraz bardziej przypomina gonitwę za pieniędzmi, niż za faktyczną dbałością o rozgrywki, ich poziom i uczciwość. Praktyką się już stało pobieranie finansowych opłat za wszelkiego rodzaju powinności, finansowe pobieranie kar za wykroczenia sportowe i coraz bardziej rozbudowany regulamin kar finansowych, który swą objętością dorównuje regulaminowi rozgrywek, za to swą szczegółowością o niebo przewyższa ten ostatni. OZPN nie potrafi (nie chce?) sprecyzować zasad spadków i awansów z A-klasy oficjalnie mówiąc, że zasady te zostaną ustalone w zależności od planowanej reorganizacji rozgrywek. Drużyny A-klasowe przystępują więc do rozgrywek nie wiedząc, na jakich zasadach rozgrywki się będą toczyć. Nie mają pewności, czy za miesiąc któraś z nich zostanie wykluczona i czy za pół roku OZPN nie doklei do rozgrywek innej drużyny. A wyników już rozegranych meczów anuluje. Takie przypadki już mieliśmy! Zamiast tego OZPN od ponad miesiąca promuje się na swojej stronie licencjami, kursami na spikerów, trenerów i czego tam jeszcze. Do kompletu brakuje jeszcze kursów na oddźwiernych, biletowych, szatniarzy, porządkowych, kierowników drużyn, kapitanów drużyn, w perspektywie może jeszcze licencjonowanych kibiców i komentatorów sportowych. Stawki do ustalenia.
Małapanew Ozimek dołącza do niechlubnego grona drużyn równiejszych, które nad sportową uczciwość i poczucie przyzwoitości stawiają doraźne korzyści osiągane wbrew ogólnie przyjętym zasadom sportowej rywalizacji. Dołącza do grona, któremu przewodzi Odra Opole, jako "najrówniejszy" klub Opolszczyzny. Wykorzystywanie słabości struktur OZPN-u, którym daleko do moralnej normalności, jest podłe. Sympatycy Małejpanwii mogą się czuć jak jak niechciane dziecko, któremu podrzucono kukułcze jajko. Działacze zarówno Małejpanwii, jak i Sławic, nie wystawiają sobie dobrego świadectwa, czego najlepszym przykładem są komentarze internetowych kibiców, którzy takie działanie nazywają krótko i po prostu:SKANDAL. Klub ten traci dużo ze swego wizerunku, podobnie jak Start Dobrodzień, który na "niby" fuzji z MKS-Kluczbork zyskał prawo wykorzystywania w V lidze zawodników II-ligowych, a więc forów, jakich inne kluby nie miały. Dziś Dobrodzień "odpokutowuje" swoje cwaniactwo, co jest swego rodzaju rachunkiem za nie do końca fair zagranie, najbardziej jednak szkoda jest kibiców, którzy kibicują swojemu klubowi na co dzień i nie mają wiele do powiedzenia w sprawach zarządzania, a muszą mierzyć się z brzemieniem, jakie spada na klub przez nieprzemyślane i krzywdzące decyzje działaczy.
I nawet jeśli działacze Sławic, Ozimka i OZPN-u za "wypracowane" rozwiązanie nie wzięli złamanego szeląga, nawet jeśli to uczynili z czystej miłości do Małejpanwii i "dobra opolskiej piłki", to i tak jest to postępek obrzydliwy, śmierdzący i nie przynoszący chluby nikomu. I dopóki włodarze naszej piłki tego nie zrozumieją, nie doczekają się szacunku ze strony kopaczy i ich kibiców, a frazesy o walce z korupcją i uzdrawianiu polskiej piłki będą mogli sobie wsadzić w niezbyt dyskretne miejsce, ale śmierdzące tak samo, jak decyzja dająca awans siódmej drużynie A-klasy już po rozpoczęciu kolejnego sezonu.