CHEMIK KĘDZIERZYN - SKALNIK TARNÓW 3-1 (3-1)
1-0 3min. Sadyk
2-0 4min. Sadyk
2-1 8min. Smaroń
3-1 13min. Węgier
Chemik: Olszewski - Piwowar, Paterok, Szczudrawa, Rybiałek, Kiel, Łapszyński (77 Hejduk ), Semeniuk (72 Dziewulski), Sadyk (46 Woźniak), Machulak (56 Grześkowiak), Węgier
Skalnik: Woźniak - Zoglowek (60 T. Michoń), Syrowiszka, Skóra, Piotrowicz, Wyrwich (Prusik), Smaroń, Popiołek, Patoła (85 Stupak), Baliga (55 Drapacz), K. Michoń
Mecz w Kędzierzynie miał dość niecodzienny przebieg, zaś wszystko wydarzyło się w pierwszym kwadransie i gdyby reszta meczu się nie odbyła, nic by się nie zmieniło. Zawodnicy potrzebowali zaledwie 13 minut, by ustalić wynik spotkania.
Zaczęło się od istnego nokautu - dwie akcje Chemika wykończone zostały celnymi strzałami Sadyka i gospodarze po 4 minutach prowadzili już 2-0. Zanosiło się na rzeź niewiniątek, ale zbyt rozluźniona drużyna Chemika została ukarana w ósmej minucie, kiedy to błąd bramkarza Chemika wykorzystał Smaroń i strzelił kontaktowego gola dla Chemika.
Nie trwało długo, a kibice Chemika znów mogli się cieszyć z bramki. W 13-tej minucie Węgier wykorzystał wrzutkę Pateroka z rzutu wolnego i ustalił wynik meczu na 3-1.
Mimo, że upłynął dopiero kwadrans gry, zespoły miały na koncie już cztery gole. Więcej bramek już jednak nie padło i Chemik wygrał ze Skalnikiem 3-1.