Obie drużyny skazane są na spadek. Tak już jakiś czas temu osądziła piłkarska brać. Widawa do niedawna była bez zwycięstwa, a Dobrodzień mocno już odstawał. Tymczasem teraz Widawa ma już punktów 7, a Start 14. Do peletonu dystans jeszcze spory, ale Zawadzkie, Chrząstowice i Jemielnica robią wszystko, by dać się dogonić. Zawadzkie wiosną zdołało na ten przykład wywalczyć tylko jeden punkt, za to udało mu się puścić coś koło 15 goli i wskoczyć tym na drugie miejsce tuż za ostatnią w tabeli Widawą. Nieźle. Póki co, w ogonie grupy pierwszej jeszcze się wiele nie dzieje, ale jak tak dalej pójdzie, to może dojść do niezłego miszmaszu. Z grupy spadkowej wykaraskała się Unia Kolonowskie i wszystko wskazuje na to, że najgorsze ta drużyna ma już za sobą, tym bardziej, że na ogół właśnie wiosną Kolonowskie zwykło było grać lepiej i odrabiać z powodzeniem jesienne straty.
Dołuje za to Jemielnica, której rok temu dzięki niezwykłym zjawiskom na niebie udało się zagrać w V lidze, przez rok tylko, ale zawsze w annałach będzie można odnotować, że kiedyś Jemielnica grała w I lidze wojewódzkiej, najwyższej lidze OOZPN-u. W tym sezonie Jemielnica ma problemy dorównać kroku sąsiadom z okręgówki i jest o właśnie taki krok od strefy spadkowej.
Dość pozamiatana wydaje się druga strona tabeli, gdzie o dwa premiowane awansem miejsce rywalizuje Krasiejów i Kup. Na dziś wygląda to tak, że Kup na pozycji lidera jest niezagrożony, a Krasiejów, choć z mniejszym zapasem, ale także wydaje się kontrolować sytuację. Konkurent jest tylko jeden: Proślice, ale nie widać jak na razie symptomów, które mogłyby zwiastować początek jego marszu w tabeli. Reszta drużyn w walce o awans już się nie liczy. Najlepszy z beniaminków, Starościn, jest trzeci i rozdaje karty słabszym od siebie rywalom spoglądając na nich z bezpiecznej pozycji. Cały środek tabeli ma nadzieję, że nie zleci do okręgówki i wypatruje nowego sezonu, ot ligowa codzienność.
A my czekamy na kolejne mecze.