ODRA KOŹLE - START BOGDANOWICE 1-2 (0-1)
0-1 7min. Kaliciak (karny)
1-1 49min. Sikora
1-2 86min. Dudacy
Start: Bąkowski - Bieniasz, Lalko, Kaliciak, Woniakowski, Zapotoczny (61 Sławik), Janowicz, Krupa (45 Karabin), Jamuła (61 Balcer), Mikler (68 Dudacy), Rybak
Drużyna Odry postawiła rywalowi z Bogdanowic trudne warunki, a goście dopiero w końcówce zapewnili sobie awans do kolejnej rundy. Mecz rozpoczął się po myśli Startu. Drużyna z Bogdanowic już w 5 minucie miała okazję do objęcia prowadzenia, a siódmej minucie dorobiła się rzutu karnego, którego na bramkę zamienił Kaliciak.Tuż przed przerwą kapitan Startu został ukarany przez sędziego żółtą, a za moment czerwoną kartką i na drugą połowę goście musieli wyjść z przemeblowanym składem. Odra przewagę jednego zawodnika wykorzystała bardzo szybko, bo już w 49 minucie Paweł Sikora pięknym i odważnym wejściem w pole karne ograł obrońców Startu i ulokował piłkę w bramce obok bezradnego Bąkowskiego.
Kluczowy moment mecz nastąpił w 76 minucie. Wtedy za faul pod bramką Startu sędzia podyktował rzut karny dla Odry. Tego jednak nie wykorzystał Tomasz Browarski i po trybunach przeszedł jęk zawodu. Goście jakby dostali drugie życie i gdy wydawało się, że o awansie zadecyduje dogrywka, na 4 minuty przed końcem normalnego czasu gry Artur Dudacy przypieczętował zwycięstwo Startu i awans do następnej rundy.
Odra była bliska awansu, jednak stare piłkarskie porzekadło mówi, że nie można wygrać meczu, jeśli się nie strzela karnych. O czym Odra przekonała się na własnej skórze.