Na zakończenie ligowego roku OZPN zafundował nam puchary. W trzeciej kolejce na szczeblu okręgu 16 zespołów przystąpiło do gry o awans do ćwierćfinałów. Dwóch IV-ligowców, którzy ostali się w rozgrywkach przeszło do następnej rundy. Odra Opole ćwierćfinał wywalczyła w Rozmierce, gdzie wygrała 2-1, a Ruch Zdzieszowice pokonał na wyjeździe Chemika Kędzierzyn 3-1, choć dopiero po dogrywce.
Te wyniki raczej nie dziwią, zarówno Odra jak i Ruch były faworytami tych meczów, choć trzeba pamiętać, że puchary to specyficzne rozgrywki, niektóre drużyny potrafią w nich wystawić skład rezerwowy czy wręcz juniorów, bo tak naprawdę, prestiżu te rozgrywki nie wnoszą wcale, a przysparzają często dodatkowego kłopotu organizacyjnego i finansowego. Niektóre kluby traktują je więc jak kulę u nogi i są wręcz zadowolone, gdy mogą szybko w nich odpaść lub nawet nie grać wcale.
Odra stanęła na wysokości zadania, puchar jest dla niej dziś jedyną w miarę osiągalną przepustką do pokazania się na szczeblu krajowym, w tym przypadku więc trudno mówić o lekceważeniu tych rozgrywek przez Odrę - na bezrybiu i rak ryba. 2-1 w Rozmierce daje Odrze prawo gry w następnej rundzie i szansę wygrania tego pucharu, a później zagrania w pucharze PZPN. Ruch dość długo męczył się w Kędzierzynie, ostatecznie jednak wygrał w dogrywce 3-1 i także awansował do następnej rundy.
Pewne zwycięstwo odniosła Polonia Glubczyce, lider V ligi, która pokonała rezerwową drużynę Odry Opole 3-0 i także awansowała do ćwierćfinałów. Dogrywka potrzebna była w jeszcze jednym meczu. W Przyworach Skalnik Gracze zwyciężył ostatecznie 8-5, ale proszę sobie wyobrazić, że po 90 minutach wynik brzmiał 3-3. W dogrywce padło aż 7 bramek, więcej niż w całym meczu, jeśli więc ktoś przyszedł dopiero na dogrywkę, niewiele stracił.
W innych meczach faworyci, jeśli wogóle o faworytach można mówić, zawodzili. Śląsk Łubniany przegrał w Lipkach z Burzą, Unia Krapkowice poległa w Głogówku na Fortunie, Polonia Nysa wręcz doznała klęski w Proślicach, gdzie przegrała 2-6, a Kotórz przegrał w Kup 1-3.