Na kilka meczów przed końcem sezonu Ruch Radzionków zapewnił sobie mistrzostwo swojej grupy V ligi. Drużyna z Radzionkowa pokonała Gwarka Tarnowskie Góry i z przewagą 12 punktów nad Sarmacją i Ciochowicami wywalczyła mistrzostwo V ligi. Teraz świeżo upieczony mistrz będzie mógł się skupić na przygotowaniach do meczu barażowego o awans do IV ligi.
Zagra w nim najprawdopodobniej z Bełkiem, który aktualnie prowadzi w drugiej grupie z przewagą 15-tu punktów nad Fortecą Świerklany, ale Forteca ma jeszcze jeden mecz zaległy, więc teoretycznie może Bełk prześcignąć. W praktyce jest to jednak już nierealne i w najbliższą sobotę w Bełku też będą mogli otwierać szampany. Bełk zostaje tym samym rewelacyjnym beniaminkiem, który w V lidze może spędzić zaledwie jeden sezon i awansować wyżej.
By stało się to faktem, trzeba będzie jeszcze przejść baraże, w którym zmierzą się mistrzowie obu grup. Dopiero zwycięzca tego barażu awansuje do IV ligi. Sprawa z barażami jest o tyle dziwna i niezrozumiała, że na IV ligę "pracują" w naszym regionie trzy grupy V ligi (jedna opolska i dwie katowickie) i z grupy opolskiej mistrz uzyskuje awans bezpośrednio, a z katowickich dopiero po barażach. Grupa opolska jest tu wyraźnie uprzywilejowana, natomiast poziom zdecydowanie wyższy jest w grupach katowickich. Logicznym wydawałoby się, że wszystkie grupy powinny być traktowane tak samo i awansem powinni być nagradzani mistrzowie wszystkich grup jednakowo. Na razie jednak z rejonu katowickiego awansować może tylko jedna drużyna i o awansie zadecydować będzie musiał dodatkowy mecz pomiędzy Radzionkowem i Bełkiem.