LigaNetPl

Back Home
User Rating: / 0
PoorBest 
Piłka nożna - V liga Opole
niedziela, 14 listopada 2010 19:26

POGOŃ PRUDNIK - LZS MICHAŁÓW 1-0

1-0 60min. Kłosowski

Pogoń: Roskosz - Chudy, Janicki, Wesołowski, Pietruszka, Rzepa (46 Wójtowicz), Wicher, Masternak (46 Kłosowski), Maciuch, Rudzki, Mazur (90 Kapnik)
Michałów: Srebniak - Gąsior, Porębski, Gardas, Kuśmiruk, Śleziak, Maryszczak, Szymański, Witkowski, Raś, Tuchowski

Pierwsze minuty gry mogły bardzo rozczarować nielicznie zgromadzonych na trybunach fanów, w grze obu zespołów odnotować można było dużo strat, niedokładnych piłek, w związku z czym emocji było bardzo niewiele. Pierwszy warty wspomnienia strzał na bramkę przeciwnika padł w 18 minucie, gdy uderzał Łukasz Mazur, po czym tempo i atrakcyjność spotkania wróciło do poprzedniego stanu. Drużyna z Grodkowa wyraźnie nie radziła sobie z obroną prudniczan, przez co pierwszy groźny strzał oddała dopiero w 27 minucie, piłka znalazła się jednak w rękach Tomasza Roskosza. Od około 30 minuty inicjatywę przejęła Pogoń, a sygnał do ataku dał Mazur, który ładnie strzelił z ok. 20 metrów. Trzy minuty później po bardzo ładnym zagraniu od Rudzkiego, w sytuacji sam na sam z bramkarzem GKS-u Kasprem Srebniakiem znalazł się Pietruszka, który nie potrafił zachować zimnej krwi i strzelił wprost w niego. Kolejną dobrą okazję do zdobycia pierwszego gola gospodarze mieli w 40 minucie, kiedy po faulu na Mazurze mocno, ale odrobinę niecelnie uderzał z rzutu wolnego Tomasz Maciuch. Przed zejściem do szatni w dobrej pozycji do oddania strzału miał Masternak, ale został on zablokowany przez jednego z obrońców gości. Pierwsza odsłona spotkania z pewnością nieco rozczarowała wszystkich, którzy stawili się przy Kolejowej 7. Tempo gry było wręcz ślamazarne, a dobrych okazji do zdobycia gola jak na lekarstwo. Trener Sierakowski w przerwie postanowił dokonać dwóch zmian, które miały znacząco rozruszać szeregi Pogoni. Za Rzepę na boisku pojawił się Wójtowicz, natomiast Masternaka zmienił Kłosowski.
Druga połowa zaczęła się od ataków gopodarzy i już w 47 minucie bardzo kąśliwie z rzutu wolnego uderzał kapitan, Marcin Rudzki, jednak Srebnik nie dał się zaskoczyć. Jak to się mówi: "co się odwlecze, to nie uciecze" i zgodnie z tym powiedzeniem, już w trzy minuty później "Kłosa" bardzo ładnie zagrywa w pole karne do Maciucha, który po dużym zamieszaniu oddaje piłkę Rudzkiemu, a ten uderza z około 16 metrów, futbolówki dotyka jeszcze Kłosa i  ląduje w siatce. Po zdobyciu pierwszej bramki prudnicki zespół zdecydowanie poszedł za ciosem i stworzył sobie bardzo dużo okazji do podwyższenia rezultatu. W 63 minucie piłkę w pole karne wrzucał Wicher, dosięgnął jej Paweł Wesołowski, ale bramkarz z Grodkowa pewnie obronił jego uderzenie. Kolejna sytuacja miała miejsce w 70 minucie. Ładną akcję przeprowadził duet Rudzki - Mazur, ale ten pierwszy nie doszedł do piłki w polu karnym. Trzy minuty później bardzo ładny strzał z dystansu oddał zawodnik gości, ale Tomasz Roskosz, będący pewnym punktem drużyny z łatwościa łapie futbolówkę. W 77 minucie Marcin Rudzki przeprowadził rajd lewą stroną boiska, wpadł w pole karne i oddaje piłkę osamotnionemu Mazurowi, który z bardzo bliskiej odległości uderza wprost w bramkarza drużyny przyjezdnej. Chwilę po tej okazji, strzał oddaje Rudzki, jednak po raz kolejny górą jest Srebniak. Bardzo ładną akcję w 78 minucie rozegrali gospodarze tego meczu. Rudzki pięknie zagrywa do Mazura, ten przerzuca piłkę na drugą stronę do Pietruszki, który samym przyjęciem mija obrońcę i oddaje groźny strzał i tylko centymetry ratują grodkowian przed utratą drugiego gola. W 84 minucie swoim kunsztem bramkarskim wykazał się Roskosz i piękną paradą ustrzegł Pogoń przed remisem. Mimo końcowych minut prudniccy piłkarze nie zamierzali jedynie bronić wyniku, wręcz przeciwnie, starali się strzelić jeszcze chociażby jedną bramkę. W 85 minucie piękną szarżę przeprowadził Chudy, ale jego strzał musnął jedynie boczną siatkę. Minutę po tym rajdzie, z lewej strony do Mazura dogrywa Rudzki, a ten pierwszy słabo przyjmuje piłkę, którą zgarnął bramkarz. W 89 minucie świetne podanie z głębi pola otrzymał kapitan Pogoni, ale jego strzał nie zagroził bramce rywala. Waldemar Sierakowski postanowił wpuścić na boisko w 90 minucie Adriana Kapnika, który zastąpił Łukasza Mazura. Już minutę po wejściu na boisko Kapnik ładnie uderzył w kierunku bramki, jednak bez efektu. Pogoń Prudnik wygrała 1-0.

Źródło: www.pogonprudnik.futbolowo.pl

 

© 2024 LigaNetPl
Joomla! is Free Software released under the GNU General Public License.
Mobile version by Mobile Joomla!