OKS OLESNO - STAL BRZEG 2-2 (0-2)
0-1 34min. Jaworski
0-2 38min. Gajda
1-2 52min. Hober
2-2 63min. Bienias
Olesno: Sładek - Kubacki, Świerc, Pawelec, Meryk, Brzenska (78 Jainta), Riemann, Górka (56 Krzyminski), Hober, Bienias, Kowalczyk (60 Jasina)
Stal: Raczkowski - Dołgan, Sikorski, Józefkiewicz, Mazur (74 Poważny), Gajda, Szpak, Bonar (71 Płomiński), Boczarski, Kulczycki, Jaworski
Stal przyjechała do Olesna w roli zdecydowanego faworyta i tak też mecz zaczęła. Od początku przystąpiła do szturmu bramki gospodarzy, a Olesno nastawiło się na grę z kontry. Taktyka gospodarzy omal nie przyniosła im prowadzenia w 20-tej minucie, ostatecznie jednak skończyło się na strachu, za to zmasowana pressing Stali przyniósł jej w końcu bramkę w 34-tej minucie. Parę minut później Gajda podwyższył na 2-0 i zdawało się, że niespodzianki nie będzie, a mecz skończy się jak zwykle, wygraną lidera.
Tak się jednak nie stało. Olesno przetrzymało pierwszą połowę, zaś w drugiej zdecydowanie zmieniło styl gry. Teraz to gospodarze częściej atakowali, a Stal zdawała się bronić korzystnego wyniku. Sztuka ta się liderowi nie powiodła. Olesno niespełna 10 minut po przerwie zdobyło bramkę kontaktową, a później wyrównało. Mimo przewagi Olesna w drugiej części meczu wynik się nie zmienił, a gospodarzom nie udało się postawić kropki nad "i". Mecz zakończył się podziałem punktów, trzeci został bezpowrotnie stracony.