Swornica zagrała z Olimpią, a Porawie ze Starym Ujazdem. Pogoń Prudnik wcale nie wzięła w nich udziału, ponieważ w momencie rozlosowywania par barażowych w V lidze grał MKS Kluczbork, który po rezygnacji Rozwoju wraca do IV ligi. Swornica, która zajęła w grupie 12-te miejsce, musiała walczyć o potwierdzenie swego udziału w V lidze w barażu, Pogoń Prudnik, która zajęła miejsce 14-te, udowadniać swej wyższości nie musiała wcale i też się prawdopodobnie utrzyma, zaś wicemistrzowie okręgówek, jak się okazuje, grali mecze o wejście do V ligi z rywalami teoretycznie mocniejszymi, niż by to wynikało z kolejności w tabeli.
Czy to jest sprawiedliwe? Dlaczego nakazuje się drużynom rozgrywać dodatkowe mecze nie mając pewności, że są one absolutnie konieczne, a późniejsze wydarzenia nie zmienią zupełnie sensu ich rozgrywania? Dlaczego o spadkach i awansach nie decyduje tylko i wyłącznie miejsce w tabeli, ilość zdobytych punktów i bramek?