ASPR ZAWADZKIE - OLIMPIA PIEKARY 27-37 (11-17)
ASPR: Łuczyński, Wasilewicz - Kryński (9), Giebel (6), Dutkiewicz (5), Popławski (3), Kaczka (2), Morzyk (2), Albingier, Buczko, P. Całujek, Godzik, Kulej, Lachacz, Piecuch, Szmal
Olimpia: Szenkel, Adamkiewicz, Kowalczyk - Rosół (10), Biernacki (5), Chojniak (5), Parzonka (5), Skowroński (4), Smolin (3), Kempys (2), Ogórek (2), Tatz (1), Jerchel, Kurzawa, Pakuła, Wilik
Nie będzie łatwego życia mieć ASPR w nowym sezonie. W drugim meczu Zawadzkie doznało drugiej wysokiej porażki i na dobre usadowiło się na ostatnim miejscu w tabeli.
Mecz z Olimpią Piekary był jednostronnym widowiskiem. Tylko na początku ASPR dotrzymywał rywalowi kroku, ale później Olimpia odskoczyła i spokojnie kontrolowała przewagę. Do przerwy Olimpia prowadziła sześcioma bramkami, a tuż po zmianie stron powiększyła ją do 20-11 i o osiągnięciu korzystnego wyniku przez naszą drużynę nie mogło być mowy.